Nie mam dziś weny do napisania
czegokolwiek, dlatego 'powiem' tylko, że uwielbiam łososia, pod
każdą postacią, pod tą najbardziej. Smak ryby połączony ze
smakiem słodkiej marynaty tworzy coś czego nie potrafię opisać.
Jest to połączenie idealne, najlepsze, moje ulubione.
Łosoś w marynacie teriyaki:
- ½ szklanki Mirin (wina ryżowego)
- 1/3 szklanki ciemnego sosu sojowego
- 3 łyżki jasnego cukru brązowego
- 1 łyżka Sake
- 1 łyżka startego świeżego imbiru
- 4 filety świeżego łososia
- oliwa
W misce mieszam Mirin, sos sojowy,
cukier, sake i imbir. Dodaję łososia, obtaczam w marynacie,
wstawiam do lodówki na1-2 h.
Na patelni rozgrzewam oliwę, smażę
łososia ok 2 min z każdej strony (najpierw stronę ze skórą).
Podaję z ulubionymi dodatkami, w moim przypadku z ugotowanym na
parze groszkiem cukrowym, polanym roztopionym masłem.
Smacznego
Ja w ogole marynate teriyaki uwielbiam, czy to na lososiu, czy na kurczaku... A groszek cukrowy jako dodatek do takiej rybki to swietny pomysl!
OdpowiedzUsuńmega wygląda
OdpowiedzUsuńMam ochotę na coś takiego, z chińskim makaronem najlepiej ; )
OdpowiedzUsuńMam podobnie - łososia kocham pod każdą postacią. takiej jeszcze nie próbowałam, ale na pewno przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń