Szperając w otchłani mojej wielkiej
zamrażarki, odkryłam mały woreczek z truskawkami. Kiedy tylko je
zobaczyłam, od razu wiedziałam co z nimi zrobię, pampuchy na
parze. Takie same jakie robi moja babcia, tak samo pachnące
rodzinnym domem, takie, za którymi tęskni się na samo wspomnienie.
Pampuchy na parze:
- 250 g mąki
- 125 mi mleka ciepłego
- 5 g drożdży instant
- 30 g cukru
- 1 jajko
- 2 łyżki masła, miękkiego
- szczypta soli
- 250 g truskawek zmiksowanych z 2 łyżkami cukru i ½ szklanki jogurtu naturalnego
Mleko mieszam z drożdżami i jedną
łyżeczka cukru, odstawiam na ok 15 min w ciepłe miejsce.
Mąkę mieszam z cukrem, solą,
jajkami, dodaję zaczyn drożdżowy i wyrabiam ciastko (ok 10 min).
Następnie dodaję miękkie masło i dalej wyrabiam (ok 5 min).
Wyrobione ciasto przekładam do posmarowanej tłuszczem miseczki i
odstawiam w ciepłe miejsce na ok 30 min do napuszenia.
Po tym czasie dziele ciasto na 6
równych kul i formuję z nich bułeczki. Uformowane bułeczki
układam na stolnicy oprószonej maka i przykrywam ściereczką.
Zostawiam do wyrośnięcia na ok 15 min.
W garnku do gotowania na parze
zagotowuję wodę z dwoma łyżkami cukru, nakładam część z
sitem, gotuję pampuchy na parze przez ok 7-10 min pod przykryciem.
Gotowe przekładam na talerz i
natychmiast podaje polane sosem truskawkowym.
Smacznego