Crostini to takie małe bruschette. Jedyną różnicą jest to, że jest robione z białego chleba pieczonego na drożdżach, a nie na zakwasie. Ja użyłam ciabatty, tak jak poleca autor przepisu.
Puree z zielonego groszku i bobu nadaje się nie tylko na crostini i bruschette, można je śmiało podać jako dip do przekąsek takich jak paluszki chlebowe itp.
Jest bardzo świeże i orzeźwiające. Kusi swoim zapachem, kolorem i oryginalnym smakiem.
Coś dla osób lubiących wyjadać dopiero co zerwany groszek wprost z łupinki.
Crostini z puree z zielonego groszku i bobu*:
- 150 g świeżo wyłuskanego groszku
- 250 g świeżo wyłuskanego bobu
- mały pęczek liści mięty
- 50 g tartego sera pecorino lub parmezanu
- sok wyciśnięty z jednej cytryny
- 4-5 łyżek oliwy
- sól, pieprz
- 6-8 kromek ciabatty, opieczonych na rumiano na ruszcie albo na patelni grillowej, natartych ząbkiem czosnku, skropionych oliwą
- 1 kula mozzarelli
W moździerzu ucieram liście mięty ze szczyptą soli i groszkiem. Stopniowo dodaję bób i dokładnie rozcieram. Utarte warzywa przekładam do miseczki, dodaję ser, sok z cytryny i oliwę, dokładnie mieszam. Doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Gotowe pure rozsmarowuję, podaję z kawałkami porwanej mozzarelli.
Smacznego
* Przepis pochodzi z książki Jamie'go Oliver'a pt. „Włoska wyprawa Jamiego”,
Bardzo sympatyczne:) mniam.
OdpowiedzUsuń