niedziela, 23 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Nareszcie nadszedł ten cudowny czas, w którym możemy rozpocząć świętowanie.
Wszystkie potrawy na najbliższe dni są przygotowane, choinka stoi pięknie ubrana, wszyscy w domu padają ze zmęczenia :P Nareszcie czuję w pełni, że są już Święta.

Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Wszystkim spełnienia najskrytszych marzeń, zdrowia, miłości, pomyślności, wielu pyszności na świątecznym stole oraz cudownych chwil spędzonych w rodzinnym gronie.
Wspaniałych, przepełnionych miłością i uśmiechami Świąt!


sobota, 22 grudnia 2012

Śledź z cebulą w oleju

Chyba nie znam osoby , u której na wigilijnym stole nie pojawiają się śledzie. Czy to w śmietanie, czy według receptury regionalnej, dobry śledzik to obowiązkowe danie na świątecznym stole.
W moim rodzinnym domu śledzik jest jednym z najważniejszych i najbardziej wyczekiwanych dań. Największym fanem śledzi jest mój mąż, który preferuje je podane tradycyjnie jedynie ze słodką cebulką, w oleju.
Prosty, klasyczny przepis, który powinien zadowolić nawet wybrednych smakoszy śledzika.

Śledź z cebulą w oleju:
  • 500 g filetów ze śledzia w oleju, pokrojonego na ok cm kawałki
  • 3 cebule, np. 2 białe i 1 czerwona, obranych
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżka octu
  • świeżo mielony pieprz

Cebulę kroję w piórka, przekładam do miski, posypuję cukrem, dodaję ocet, dokładnie mieszam. Doprawioną cebulę odstawiam na ok 1 h, do czasu aż zmięknie i puści soki.
Po godzinie układam śledzia w słoiku lub misce warstwami, na przemian z cebulą. Każdą warstwę śledzi posypuję lekko pieprzem. Kiedy ułożę już wszystkie warstwy cebuli i śledzia, zalewam całość oliwą, tak aby jej poziom był równy z ostatnią warstwą 'przekładanki'.
Gotowe danie wstawiam do lodówki na min 24 h.
Podaje na zimno z chlebem.

Smacznego

piątek, 21 grudnia 2012

Adwokat waniliowy

Od kilku dni praca w mojej kuchni wre. Czas wydaje się uciekać niezwykle szybko, a lista rzeczy do zrobienia wydłuża się co chwile. Po całym dniu spędzonym na bieganinie po zaśnieżonym mieście, zakupach i gotowaniu miło jest wieczorem zrelaksować się przy dobrym trunku.
Kieliszeczek samodzielnie ukręconego adwokatu, wypity w miłym towarzystwie jest niezwykle przyjemnym zakończeniem pracowitego, przedświątecznego dnia.
Polecam:)

Adwokat waniliowy:
  • 6 żółtek
  • 1 łyżeczka pasty waniliowej
  • 1 szklanka cukru pudru
  • 1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
  • 350-500 ml wódki (w zależności od upodobań smakowych)

W dużej misce umieszczam żółtka, pastę waniliową i cukier puder, ucieram mikserem na dużych obrotach, kilka minut, do uzyskania białej i bardzo puszystej masy. Wlewam powoli, stałym ale cienkim strumieniem mleko skondensowane, stale miksuję. Na koniec powoli, cienkim strumieniem wlewam do masy jajecznej wódkę, miksuję. Gotowy adwokat przelewam do butelek, umieszczam w lodówce. Co kilka godzin mieszam adwokat potrząsając butelką.
Serwuję schłodzony.

Smacznego

czwartek, 20 grudnia 2012

Pierogi z kapustą i grzybami

Wigilijny klasyk, podawany na świąteczny stół w większości domów.
Sekretem dobrych pierogów jest idealnie wyważony smakowo farsz i elastyczne miękkie ciasto. Nieskromnie muszę przyznać, że moje pierogi podbiły już nie jedno podniebienie, dlatego też świadomie i w pełni odpowiedzialnie mogę je polecić wszystkim amatorom tego dania.

Pierogi z kapustą i grzybami:
Farsz:
  • 1 litrowy słoik kapusty kiszonej
  • garść grzybków suszonych
  • 1 cebula
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa


Ciasto pierogowe:
  • 350 g mąki pszennej
  • 3/4 szklanki wrzątku
  • 1 żółtko
  • 1 łyżeczka oliwy
  • sól
Farsz
Grzyby umieszczam w małej miseczce, zalewam wrzątkiem i zostawiam na godzinę, żeby zmiękły. Po godzinie odcedzam je na sicie, pozostawiając wodę z moczenia, drobno siekam.
Kapustę wrzucam do garnka, zalewam wrzątkiem i gotuję ok 10 min. odsączam, siekam.
Na dużej patelni rozgrzewam ok 3 łyżki oliwy z 1 łyżką masła, wrzucam cebulę, duszę aż stanie się szklista. Następnie dodaję grzyby, smażę ok 3 min. Dodaję kapustę, smażę całość ok 5 min. Następnie na patelnie wlewam wodę z grzybów i dusze ok 10 min. Gotowy farsz doprawiam do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową.

Ciasto
Mąkę przesiewam i parzę wrzątkiem. Kiedy ostygnie dodaję sól, oliwę, żółtko i wyrabiam do czasu uzyskania gładkiego ciasta. wałkuję na grubość 2 mm. Z rozwałkowanego ciasta wykrawam szklanką kółka, na ich środek nakładam farsz, brzegi ciasta smaruję wodą, zlepiam dociskając brzeg pieroga widelcem żeby lepiej się skleił.

Porcję pierogów wrzucam do wrzącej osolonej wody i gotuję ok 2 min po wypłynięciu.
Ugotowane pierogi podaję z podsmażoną na maśle cebulką.

Smacznego

środa, 19 grudnia 2012

Basler Lackerli

Tegoroczne pierniczenia rozpoczęłam dość późno i od szybkiego, całkiem łatwego w przygotowaniu, pieczonego w blaszce, szwajcarskiego piernika Basler Lackerli.
Mocno miodowy, z dużą zawartością migdałów i kandyzowanych skórek, idealny na ostatnią chwile. Jego przygotowanie zajmuje jedynie 30 min, a smakiem dorównuje najlepszym piernikom długo leżakującym.
Polecam tym, który tak jak ja mimo braku czasu pragnął przygotować wyborny świąteczny przysmak.

Basler Lackerli:
  • 550 g mąki pszennej
  • 1 łyżka cynamonu
  • 1 łyżka przyprawy do piernika
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 500 g płynnego miodu
  • 100 g drobnego cukru do wypieków
  • 500 g obranych migdałów, posiekanych
  • 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej lub cytrynowej
  • 2 łyżki cherry brandy lub likieru cytrynowego


Do dużej miski przesiewam mąkę z cynamonem, przyprawą do piernika i sodą oczyszczoną. Dodaję migdały, kandyzowaną skórkę i likier, mieszam.
W rondelku umieszczam miód i cukier, podgrzewam na średnim płomieniu do czasu całkowitego rozpuszczenia cukru, odstawiam do lekkiego przestudzenia.
Przestudzony miód dodaję do sypkich produktów, miksuję całość na gęstą i klejącą masę.
Gotową masę przekładam na blachę (ok 35x35 cm) wyłożoną papierem do pieczenia, równomiernie rozprowadzam na grubość ok 1 cm (pomagałam sobie sylikonową szpatułką).
Piekę w 180 st ok 20 min. Upieczone i jeszcze ciepłe ciasto smaruję lukrem i kroję na kwadraty.
Wystudzony piernik przekładam do szczelnie zamykanej puszki, do której wkładam też kawałek jabłka aby przyspieszyć mięknięcie piernika.


Smacznego


*Przepis pochodzi stąd.

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Trufle pomarańczowe

Nareszcie dotarłam do mojego rodzinnego domu więc mogę zaczynać przygotowania do Bożego Narodzenia.
Na słodki początek jakże intensywnych przygotowań do Świąt proponuję trufelki pomarańczowe.
Kompozycja smaków gorzkiej czekolady i słodkich kandyzowanych skórek pomarańczy idealnie wpasowuje się w panujący obecnie klimat przedświątecznej zawieruchy.
Aromatyczne, orzeźwiające, mocno czekoladowe praliny są idealne jako bożonarodzeniowy słodycz. Są również świetnym pomysłem na własnoręcznie zrobiony prezent dla kogoś bliskiego.
Eleganckie, efektowne, małe – w sam raz na jeden kęs, życioumilacze.
Serdecznie polecam na nadchodzące Święta, ale również na co dzień.

Kandyzowana skórka pomarańczy:
  • skórką obrana z jednej dokładnie umytej pomarańczy, pozbawiona albedo, posiekana w 2 mm paseczki
  • 50 g cukru
  • 50 ml wody

Trufle pomarańczowe (ok 30 sztuk):
  • 200 g czekolady gorzkiej min 60%
  • 200 ml śmietany kremówki
  • 1 łyżeczka masła
  • skórka kandyzowana z jednej pomarańczy
  • 2 łyżki likieru pomarańczowego

  • kakao

Kandyzowana skórka pomarańczy
Skórkę umieszczam w rondelku, zalewam wrzątkiem, gotuję na średnim płomieniu ok 15 min. Sparzoną skórkę odcedzam na sicie. W tym samym rondelku umieszczam cukier i wodę, doprowadzam do wrzenia, dodaję sparzoną skórkę, gotuję na małym płomieniu ok 15-20 min, pilnując aby nie przypalić całości. Gotową kandyzowaną skórkę, odcedzam na sicie (pozostały po kandyzowaniu aromatyczny syrop idealnie nadaje się do słodzenia herbaty lub kawy), siekam w drobną kosteczkę.

Trufle
Czekoladę łamię na małe kawałki, umieszczam w misce, dodaję masło. W rondelku, na małym płomieniu podgrzewam kremówkę, kiedy tylko zaczyna wrzeć natychmiast zdejmuję garnek z kuchenki. Gorącą kremówkę wlewam do miski z czekoladą i masłem, mieszam do czasu całkowitego rozpuszczenia się czekolady i połączenia składników. Następnie dodaję kandyzowaną skórkę pomarańczy i likier pomarańczowy, dokładnie mieszam. Gotową masę truflową wstawiam do lodówki na 4-6 h.
Po tym czasie wyjmuję masę z lodówki, przy pomocy małej łyżeczki do lodów lub dwóch łyżeczek do herbaty formuję trufle (aby ułatwić sobie formowanie, przed każdym nabraniem masy maczam łyżeczki w gorącej wodzie). Uformowane trufle przekładam na talerz, wkładam do lodówki na ok 1-2 h.
Na koniec schłodzone trufle obtaczam w kakao. Gotowe trufle przechowuję w lodówce.

Smacznego

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Drożdżówka z kakao

Większość z nas powoli przygotowuje się już do Świąt. Wypieka pierniczki, układa świąteczne menu, robi zakupy itd. Ja niestety na ten cały przedświąteczny szał muszę troszkę poczekać.
Dopiero 16 grudnia dotrę do rodzinnego domu, w którym spędzę Święta pierwszy raz od 4 lat. Oczywiście nie mogę się już doczekać i siedzę jak na szpilkach wyczekując tego przedświątecznego tygodnia.
Aby umilić sobie czas zniecierpliwienia upiekłam niezbyt świąteczną, ale jakże domową drożdżówkę z kakao. Przepyszny klasyk, który jadłam już tysiące razy.
Oczywiście z przepisu mojego domowego mistrza wypieków, Babci D.:)

Drożdżówka z kakao:
  • 3 szklanki mąki
  • ½ szklanki cukru pudru
  • szczypta soli
  • 2 łyżeczki suchych drożdży
  • 1 szklanka mleka, ciepłego
  • 2 jajka, rozmącone
  • 2 czubate łyżki masła, rozpuszczone w rondelku, ostudzone
  • 1 łyżka oliwy

  • 1-2 łyżki masła, rozpuszczone
  • 2 łyżki kakao wymieszane z 4 łyżkami cukru

  • 1 jajko, rozmącone do posmarowania wierzchu bułki

Mąkę mieszam z cukrem, solą i drożdżami. Dodaję mleko, jajka i oliwę, zagniatam luźne ciasto. Następnie dodaję rozpuszczone masło, ponownie wyrabiam ciasto, do momentu aż samo zacznie odchodzić od ręki (ok 8-10 min).
Zagniecione ciasto przekładam do czystej miski wysmarowanej oliwą, przykrywam szczelnie lnianą ściereczką, zostawiam w ciepłym miejscu na ok 1 h do wyrośnięcia (ciasto ma podwoić swoją objętość).
Kiedy ciasto wyrośnie, przekładam je na blat oprószony mąką, rozciągam dłońmi na prostokąt o wymiarach ok 40 x 35 cm. Rozciągnięte ciasto smaruję, przy pomocy pędzelka, rozpuszczonym masłem, posypuję kakao wymieszanym z cukrem, zostawiając ok 2 cm wolne brzegi. Zwijam w roladę, boki ciasta podwijam pod spód.
Uformowaną bułkę przekładam do formy keksowej (ok 13x33 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywam lniana ściereczką, zostawiam w ciepłym miejscu na ok 30 min do napuszenia.
Napuszoną bułkę smaruję rozmąconym jajkiem.
Piekę w 180 st ok 35-40 min. Upieczoną drożdżówkę studzę na kratce kuchennej.

Smacznego

czwartek, 6 grudnia 2012

Babeczki Rudolfy

Chyba w każdym z nas drzemie jakaś cząstka dziecka, która odzywa się w takie dni jak dzisiejszy czyli w Mikołajki. Chyba każdy z nas bez względu na wiek jest lekko podekscytowany w ten dzień, wypatrując lub szukając malutkich prezencików.
Bo czy nie jest miło znaleźć w skarpetce lub bucie jakiś maleńki upominek podrzucony przez 'Mikołaja'?
Czy nie jest miło otworzyć rano lodówkę i znaleźć w niej całe stado uroczych, słodkich, pysznych Rudolfów? :)
Wspaniałych Mikołajek życzę Wszystkim!

Babeczki Rudolfy (Snickerdoodle)*:
Babeczki (ok 28 szt):
  • 3 szklanki maki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 230 g masła
  • 1 ½ szklanki cukru
  • 4 duże jajka
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 1 ¼ szklanki mleka

Krem:
  • 600 ml śmietany kremówki
  • 250 g serka mascarpone
  • ok 4 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka pasty waniliowej

  • duże precle, rozłamane na pół na rogi
  • białe groszki (np. Korsarze) na oczy, źrenice wykonane z roztopionej czekolady
  • kandyzowane wiśnie na noski

Babeczki
Mąkę mieszam z proszkiem, solą i cynamonem, przesiewam przez sito.
U dużej misce ucieram, na białą i puszystą masę, masło z cukrem. Dodaję kolejno jajka, dokładnie miksuję. Następnie dodaję wanilię i na przemian składniki suche i mleko, za każdym razem miksując do połączenia składników.
Formy do muffinek wykładam papilotkami. Każdą formę napełniam ciastem do ¾ wysokości.
Piekę w 180 st. ok 20 min, do suchego patyczka. Studzę na kratce kuchennej.

Krem
Kremówkę ubijam z cukrem na sztywno, dodaję serek mascarpone i pastę waniliową, dokładnie mieszam łyżką lub mikserem na małych obrotach.

Upieczone i wystudzone babeczki dekoruję.

Smacznego

* Przepis pochodzi stąd.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Szarlotka Babci D. / Szarlotka w kratkę

Z przepisu mojej ukochanej Babci, tradycyjna, pyszna, szarlotka w kratkę.
Pachnącą rodzinnym domem, w smaku wypełniona wspomnieniami z lat dziecięcych, oprószona uśmiechem ukochanej Babci.
Najlepsza oczywiście w wykonaniu Babuni D., po brzegi wypełniona jej miłością, ciepłem i dobrocią.

Szarlotka Babci D. / Szarlotka w kratkę:
Ciasto:
  • 300 g mąki
  • 60 g cukru pudru
  • 1 łyżeczka soli
  • 150 g masła, zimnego, pokrojonego w kostkę
  • 2 żółtka
  • 5-6 łyżek kwaśnej śmietany

Mus jabłkowy:
  • 1 kg jabłek (ważonych po obraniu i pozbawieniu gniazd nasiennych) pokrojonych w kostkę
  • 6 łyżek cukru
  • sok wyciśnięty z ½ cytryny
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka mielonego imbiru
  • 3-4 łyżki kaszy manny

  • 1 białko, rozmącone do posmarowania wierzchu ciasta

Ciasto
W dużej misce mieszam mąkę, cukier i sól. Dodaję masło, ucieram całość między palcami do czasu powstania kruszonki. Następnie dodaje żółtka wymieszane ze śmietaną, zagniatam szybko zwarte ciasto. Zagniecione ciasto dzielę na dwie części w proporcji 1:2. kawałki te owijam folią spożywczą, wkładam do lodówki na 1 h.

Mus jabłkowy
W dużym garnku umieszczam jabłka, dodaję ok ½ szklanki wody, sok z cytryny i cukier dokładnie mieszam. Gotuję całość pod przykryciem, mieszając od czasu do czasu, ok 35-45 min, do czasu aż jabłka całkowicie się rozpadną i postanie z nich mus. Pod koniec gotowania odkrywam garnek na ok 5 min aby woda lekko odparowała. Zdejmuję garnek z kuchenki, dodaje cynamon, imbir oraz kaszę, dokładnie mieszam, pozostawiam pod przykryciem na ok 5 min.

Schłodzone ciasto wyjmuje z lodówki.
Większą częścią ciasta wykładam blachę z wysokimi bokami (ok 36x26 cm), wysłaną papierem do pieczenia. Wyłożone ciasto nakłuwam widelcem w kilku miejscach.
Na ciasto wykładam mus jabłkowy.
Mniejszą część ciasta wałkuję na prostokąt z którego wycinam długie pasy o szerokości ok 1,5 cm, które układam po przekątnej na musie jabłkowym, tworząc wzór kratki.
Ciasto ułożone na musie smaruję lekko rozmąconym białkiem jajka.
Piekę w 180 st ok 45-50 min.
Podaje na ciepło lekko przestudzona lub na zimno.

Smacznego

sobota, 1 grudnia 2012

Croquembouche

to tradycyjny, francuski wypiek weselny.
Nie zrobiłam go z okazji wesela, ale dla tego, że uwielbiam ptysie, z których zrobiony jest croquembouche, a 'klejenie' całości na karmel było dla mnie wyzwaniem, którego już od dawna chciałam się podjąć.
Poza tym czy ten wspaniały wypiek nie przypomina Wam wyglądem małej, uroczej, błyszczącej choineczki??
Jak ogólnie wiadomo mamy już grudzień. Święta tuż tuż, więc wszystkie wypieki, które w jakikolwiek sposób kojarzą się nam z 'gwiazdką' są mile widziane.

Croquembouche:

Choux Buns ( ok 32 szt):
  • 180 ml wody
  • 30 g cukru
  • 150 g masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 180 g mąki
  • 6 jajek

Creme patissiere:
  • 250 ml mleka
  • ½ łyżeczki pasty waniliowej
  • 25 g mąki
  • 40 g cukru
  • 3 zółtka

Karmel:
  • 1 szklanka cukru

Choux Buns
W garnku umieszczam wodę, cukier, sól i masło, podgrzewam na średnim płomieniu do czasu aż masło całkowicie się rozpuści i całość zacznie wrzeć. Dodaję szybko mąkę i mieszam dokładnie drewnianą łyżką. Zmniejszam płomień pod garnkiem, gotuję całość ok 1 min, stale ucierając łyżką, do czasu aż masa całkowicie zacznie odchodzić od boków garnka.
Gotową masę przekładam do miski, pozostawiam do ostudzenia.
Kiedy masa ostygnie dodaję do niej kolejno po jednym jajku, dokładnie miksuję mikserem z przystawkami do ucierania.
Utarte ciasto przekładam do rękawa cukierniczego z okrągłą końcówką o śr. ok 1 cm (można również użyć mocnego woreczka foliowego, po nałożeniu do niego ciasta uciąć róg). Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskam okrągłe, wysokie ciasteczka wielkości połowy dużego jajka.
Piekę w 200 st ok 22-25 min, studzę w zamkniętym piekarniku (UWAGA: nie otwieram piekarnika ani w trakcie pieczenia, ani w trakcie studzenia).

Creme patissiere
Mleko i pastę waniliową umieszczam w garnku, doprowadzam do wrzenia, zdejmuje z kuchenki.
W misce ucieram żółtka z cukrem, dodaję mąkę, dokładnie mieszam. Następnie dodaję ok 1/3 gorącego mleka, mieszam. Ogrzaną masę jajeczną przelewam do garnka z mlekiem, ustawiam na kuchence, podgrzewam na małym płomieniu, stale i intensywnie mieszając, do czasu aż krem całkowicie zgęstnieje i zacznie wrzeć.
Gotowy krem przekładam do czystej miseczki, przykrywam szczelnie folią spożywczą, odstawiam do ostudzenia.

Ostudzony krem przekładam do rękawa cukierniczego z końcówką do nadziewania. Nadziewam kremem ostudzone Choux Buns (wkłuwając się w nie od spodu).

Karmel
Cukier umieszczam w garnuszku, podgrzewam do czasu całkowitego rozpuszczenia i uzyskania złocistego karmelu. Garnek z gotowym karmelem szybko umieszczam w misce z lodem (lub lodowata wodą) aby zatrzymać proces gotowania karmelu.

Od tego momentu zaczynam działać szybko, ale bardzo ostrożnie aby uniknąć poparzenia:
Nadziane Choux Buns kolejno zanurzam w karmelu i układam na talerzu tworząc z ciastek okraglą piramidę (układam z ciastek okrąg, na nim układam kolejny o mniejszej średnicy, na nim kolejny itd. do momentu zakończenia piramidy jednym ciastkiem; piramida w środku jest pusta).

Gotowy Croquembouche opcjonalnie ozdabiam pozostałym karmelem.

Smacznego

wtorek, 27 listopada 2012

Cynamonowe ciasteczka owsiane z karmelizowanymi orzechami

Ciasteczka tak smaczne, że wszyscy, którzy ich spróbowali nie mogli wyjść z zachwytu.
Mocno chrupiące, o idealnym smaku, aromatyczne, przepyszne.
Mimo że z przepisu wychodzi ich całkiem sporo bo ok 45 szt., to zniknęły w niecałe dwa dni, świadczyć to może jedynie o tym, że ciężko jest się im oprzeć.
Bardzo polecam, do kubka ciepłego mleka:)

Cynamonowe ciasteczka owsiane z karmelizowanymi orzechami:
Karmelizowane orzechy:
  • 100 g orzechów laskowych obranych ze skórki
  • 100 g cukru
  • 3 łyżki wody

Ciasteczka:
  • 200 g masła, miękkiego
  • 100 g jasnego cukru muscovado
  • 1 jajko
  • 200 g płatków owsianych
  • 160 g mąki
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • posiekane karmelizowane orzechy
  • szczypta soli

Karmelizowane orzechy:
W garnku o grubym dnie umieszczam cukier oraz wodę, mieszam. Ustawiam garnek na kuchence i gotuję na średnim płomieniu do czasu aż syrop powstały z rozpuszczonego cukru zacznie przybierać złoty kolor. (UWAGA WAŻNE: w trakcie gotowania nie mieszam karmelu, jedynie poruszam delikatnie garnkiem na boki). Kiedy karmel osiągnie ładny, jasny złoty kolor natychmiast zdejmuje garnek z kuchenki i dodaję orzechy, dokładnie mieszam. Szybko wykładam karmelizowane orzechy na blachę do pieczenia posmarowaną oliwą, dociskam łyżką aby orzechy utworzyły jedną warstwę (dzięki temu łatwiej będzie je posiekać). Odstawiam je na kilkanaście minut do zastygnięcia, następnie dokładnie siekam.

Ciasteczka:
W dużej misce mieszam mąkę, płatki owsiane, proszek do pieczenia, sodę, cynamon i sól.
Masło ucieram z cukrem na jasną i puszystą masę, dodaję jajko, miksuję. Następnie dodaje wymieszane suche składniki oraz posiekane orzechy, miksuję.
Z powstałego ciasta formuję kulki wielkości orzecha laskowego, układam je w sporych odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko spłaszczam.
Piekę w temp. 180 st ok 15-18 min. Upieczone ciasteczka studzę przez kilka min na blaszce, następnie przekładam je na kratkę kuchenną.

Smacznego

czwartek, 22 listopada 2012

Babeczki cytrynowe

Mój maż lubi zabierać domowe wypieki do pracy, a ja lubię mu je dawać. Niestety czasami nie chce mi się robić nic wymyślnego, czasami w ogóle nie chce mi się robić nic. Wtedy moim zbawieniem są takie przepisy jak ten, szybki, łatwy i o bardzo smacznym efekcie.
Babeczki cytrynowe z tego przepisu poza tym, że są ekstremalnie proste w przygotowaniu są również smaczne, mięciutkie, wilgotne i idealnie wyważone jeśli chodzi o kwaśność i słodycz.

Babeczki cytrynowe (10-12 szt)*:
  • 1 szklanka mąki
  • ¾ łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • ¾ szklanki cukru
  • 60 g masła, miękkiego
  • 2 jajka
  • 6 łyżek maślanki
  • sok wyciśnięty z 1 cytryny
  • skórka otarta z 2 cytryn

Mękę mieszam z proszkiem do pieczenia i solą.
W dużej misce ucieram na białą i puszystą masę masło z cukrem. Dodaję jajka, dokładnie miksuję. Następnie do masy maślanej dodaję na przemian mąkę i maślankę. Na sam koniec wlewam sok z cytryny oraz wrzucam skórkę, dokładnie mieszam.
Formy do muffinek wykładam papilotkami. Nakładam do nich ciasto, aż po brzegi papilotek.
Piekę w 180 st ok 15-18 min. Upieczone babeczki studzę na kratce kuchennej.

Smacznego

* Przepis pochodzi stąd.

wtorek, 13 listopada 2012

Wilgotny piernik na melasie

Powoli zbliża się czas kiedy w całym domu będzie unosił się zapach przypraw korzennych, kiedy z kuchni będą dochodziły odgłosy wartkiej pracy, a wszystkich dookoła ogarnie radosny czas oczekiwania na Święta.
Aby umilić sobie czas oczekiwania, postanowiłam upiec pierwszy w tym roku piernik.
Wilgotny, mięciutki, ciemny od melasy, z charakterystycznym posmakiem, szybki, idealny aby wprowadzić się w odpowiedni klimat późnej jesieni.

Wilgotny piernik na melasie*:
  • 145 g mąki
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka imbiru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 jajko, rozmącone
  • 125 ml mleka
  • 100 g jasnego cukru muscovado
  • 60 g masła
  • 120 g melasy

W rondelku umieszczam masło, melasę i cukier, podgrzewam na średnim płomieniu do czasu całkowitego rozpuszczenia masła, nie gotuję.
W dużej misce mieszam mąkę, proszek do pieczenia, sodę, imbir i cynamon, dodaję mleko oraz jajko, mieszam. Następnie dodaję ciepła melasę, dokładnie całość miksuję.
Gotową masę przelewam do małej keksówki wysmarowanej masłem i obsypanej bułką tartą.
Piekę w 180 st ok 50 min. Upieczony piernik studzę początkowo w blaszce, następnie wyjmuje z blaszki i studzę na kratce kuchennej.

Smacznego

*Przepis zmodyfikowałam i dostosowałam do swoich potrzeb i upodobań, oryginalny pochodzi stąd.

wtorek, 6 listopada 2012

Linguine z delikatnym sosem z pora i kurczaka

Bardzo proste danie, które tak naprawdę można wykonać już tylko z czterech podstawowych składników, którymi są kurczak, por, śmietanka i makaron. Cała reszta to jedynie miłe dodatki poprawiające i tak dobry już smak.
Syty posiłek do przyrządzenia, w krótką chwilę. Jego smak powinien zadowolić wszystkich, jest naturalnie delikatny, nie nachalny, idealny również dla dzieci.

Linguine z delikatnym sosem z pora i kurczaka (4 porcje):
  • 1 duża cebula, obrana, posiekana w piórka
  • 200 g pora (tylko białych części), pokrojonych w cienkie plasterki
  • 400 g piersi z kurczaka, pokrojonych w kostkę
  • 60 g blanszowanych migdałów, posiekanych
  • 2-3 łyżki mąki
  • 350 ml bulionu z kurczaka
  • 100 ml śmietany kremówki
  • sól, pieprz

  • 350-400 g linguine

Na dużej i głębokiej patelni rozgrzewam 4 łyżki oleju, dodaję cebulę i pora, smażę ok 5-8 min, aż warzywa staną się miękkie. Następnie dodaję migdały i kurczaka obtoczonego w mące, smażę ok 5 min, mieszając co chwilę. Dodaję bulion, mieszam, doprowadzam do wrzenia, gotuję na średnim płomieniu ok 10-15 min, do czasu aż zredukuje się ok 1/3 bulionu. Na koniec dodaję śmietankę, dokładnie mieszam, doprowadzam całość do wrzenia, zdejmuję z kuchenki. Doprawiam do smaku solą i pieprzem.

Makaron gotuję al dente, odcedzam na sicie (NIE przelewam zimną wodą).
Podaję polany sosem.

Smacznego

środa, 31 października 2012

Krucho drożdżowa rolada z jabłkami

Miała być strucla, ale przeraziło mnie rozciąganie ciasta:)
Jabłka i cynamon, jesienne przysmaki i aromaty, po które często sięgamy. Nie ma takiej jesieni która mogłaby się obejść bez wypieku z właśnie tymi dwoma składnikami.
Rolada z dużą ilością nadzienia i niewielką ciasta, taka jaką lubię ja i Mąż. Nie przebije oczywiście najlepszej pod słońcem szarlotki mojej babci, ale jest również pyszna.

Krucho drożdżowa rolada z jabłkami:
Ciasto:
  • 330 g mąki
  • 25 g cukru pudru
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka drożdży suszonych
  • 80 g masła
  • 1 jajko
  • 3 łyżki śmietany

Nadzienie:
  • 1 kg kwaśnych jabłek, obranych, pozbawionych gniazd nasiennych,
  • 3 łyżki masła
  • 3-4 łyżki bułki tartej
  • 6-8 łyżek cukru demerara
  • sok wyciśnięty z połowy cytryny
  • 1 łyżeczka cynamonu

Ciasto
W misce mieszam mąkę, cukier, sól i drożdże, dodaje masło, ucieram między palcami do czasu otrzymania kruszonki. Jajko mieszam ze śmietaną, dodaję do mąki, zagniatam ciasto. Przykrywam lnianą ściereczką, zostawiam w ciepłym miejscu na czas przyrządzenia nadzienia.

Nadzienie:
Jabłka kroję na ćwiartki, które z kolei kroję w poprzek na plasterki. Pokrojone jabłka przekładam do dużej miski, skrapiam sokiem z cytryny.
Na patelni prażę na złoty kolor bułkę tartą, następnie dodaję masło, mieszam do czasu aż całkowicie się rozpuści.
Podsmażoną bułkę dodaje do jabłek, razem z nią cukier i cynamon, dokładnie mieszam.

Ciasto wałkuję na prostokąt o wymiarach 45-50x30 cm. Wzdłuż jednego z dłuższych boków wykładam nadzienie (pozostawiając odstępy od brzegów), zwijam roladę. Boki ciasta zawijam pod spód.
Zwiniętą roladę przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Smaruję ją jajkiem rozmąconym z 2 łyżkami mleka. Piekę w 180 st ok 40-45 min, aż stanie się złociście rumiana.
Podaję na ciepło lub na zimno z odrobiną śmietany kremówki.

Smacznego

poniedziałek, 29 października 2012

Ciasto bananowe

Prostota tego ciasta zwala z nóg, do jego wykonania poza składnikami oczywiście jest nam potrzebny jedynie garnek, jakiś widelec lub łyżka i blaszka do pieczenia. W jego przygotowanie nie musimy wkładać ani dużo zapału, ani czasu, jedynie chęć do odmierzenia i wymieszania składników.
Ciasto samo w sobie jest średnio słodkie, co moim zdaniem jest atutem, ciężkawe i sycące. Mimo to trudno ciężko poprzestać na jednym kawałku i kusi by wziąć jeszcze jeden, chociaż mały kęs.

Ciasto bananowe:
  • 3-4 średniej wielkości, dojrzałe banany, rozgniecione widelcem
  • ½ (125 g) kostki masła
  • 1 szklanka ciemnego brązowego cukru muscovado
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 5 łyżek kwaśnej śmietany
  • 3 jajka
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 szklanki mąki

Polewa czekoladowa:
  • 100 g czekolady deserowej, połamanej na kawałki
  • 100 ml śmietany kremówki
  • 1-2 łyżki wody

Ciasto
W garnku rozpuszczam masło, zdejmuję z kuchenki. Dodaję cukier, ekstrakt waniliowy, banany, śmietanę i jajka, dokładnie mieszam.
Mąkę mieszam z sodą i proszkiem do pieczenia, dodaję do masy maślano-bananowej, mieszam do czasu połączenia się składników.
Gotową masę wlewam do prostokątnej formy (25x20 cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekę w 180 st ok 50-60 min do suchego patyczka. Upieczone ciasto studzę na kratce kuchenne (przez ok 20-30 min w formie, następnie wyjmuję i studzę do końca bez).
Polewa
W rondlu umieszczam czekoladę, kremówkę i wodę, podgrzewam na małym płomieniu, stale mieszając, do czasu całkowitego rozpuszczenia czekolady.

Gotową polewą polewam ostudzone ciasto, pozostawiam do zastygnięcia.

Smacznego

poniedziałek, 22 października 2012

Tarta z czerwoną cebulą, buraczkami i kozim serem

Tarta o niezwykłym kolorze i wspaniałych smakach. Na kruchym orzechowym spodzie, który idealnie uzupełnia ziemisty smak buraków oraz dopełnia słodycz czerwonej cebuli.
Dla niektórych może się wydać nieco 'prostacka' z powodu składników w niej zawartych , ale nie jest taka. Mimo swej prostoty i taniości jest wyborna i godna znalezienia się na każdym stole.

Tarta z czerwoną cebulą, buraczkami i kozim serem*:
Ciasto:
  • 40 g orzechów włoskich, uprażonych, zmielonych w blenderze
  • 185 g mąki
  • 85 g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
  • 1 żółtko

Farsz:
  • 1 łyżka oliwy
  • 25 g masła
  • 600 g czerwonej cebuli, obranej i pokrojonej w piórka
  • liście oberwane z 5 gałązek tymianku
  • 3 łyżki octu balsamicznego
  • 400 g młodych buraków, ugotowanych, obranych i pokrojonych na połówki
  • 1 łyżka płynnego miodu
  • 175 g koziego sera
  • sól, pieprz

Ciasto
W misce umieszczam mąkę, dużą szczyptę soli i masło. Ucieram wszystko między palcami do czasu uzyskania kruszonki. Następnie dodaję orzechy, żółtko i ok 3-4 łyżek zimnej wody, szybko zagniatam zwarte ciasto. Gotowe ciasto owijam folia spożywczą, wkładam do lodówki na 30 min.
Po tym czasie wyjmuję ciasto. Wałkuję, wykładam nim formę do tart o średnicy 23 cm wysmarowaną masłem. Nakłuwam ciasto widelcem. Na cieście kładę papier do pieczenia, na który wysypuję ziarna fasoli lub kulki ceramiczne.
Piekę w 180 st ok 20 min, po tym czasie zdejmuję z ciasta obciążenie, piekę kolejne 15 min.

Farsz
Na dużej patelni rozpuszczam masło, dodaje oliwę i cebulę. Duszę pod częściowym przykryciem, mieszając od czasu do czasu, ok 20 min, aż cebula zmięknie i zarumieni się lekko.
Następnie dodaję tymianek i ocet balsamiczny, mieszam wszystko dokładnie, smażę ok 5 min do czasu aż ocet całkowicie się wchłonie. Na koniec dodaję buraki i miód, dokładnie mieszam. Doprawiam całość do smaku solą i pieprzem.

Gotowy farsz wykładam na wcześniej upieczony spód, na wierzch rozrzucam kawałku koziego sera. Piekę w 180 st ok 15 do czasu aż ser lekko się zarumieni.

Tartę podaję udekorowaną tymiankiem.

Smacznego

* Przepis pochodzi z książki Nicoli Graimes pt. 'Kuchnia wegetariańska'.

poniedziałek, 15 października 2012

Makaron z kurczakiem, brązowymi pieczarkami i szpinakiem

Kolejny makaronik. Jesień to zdecydowanie pora makaronowa w moim domu:)
Tym razem przepis wymagający nieco więcej nakładu czasowego, ale wciąż łatwy i z zachwycającym efektem. Jak stwierdził mój mąż takie danie mógłby jeść codziennie i nie znudziło by mu się więc gwarantuję, że posmakuje wielu osobom. I musi coś w tym być ponieważ małżonek nie jest zbyt wielkim fanem makaronów.

Makaron z kurczakiem, brązowymi pieczarkami i szpinakiem:
  • 400 g mięsa kurczaka (użyłam mięsa z udek), pokrojonego w kostkę
  • 250 g brązowych pieczarek pokrojonych w kostkę
  • 300 g szpinaku, blanszowanego, odciśniętego i posiekanego
  • 2 ząbki czosnku, obrane, przeciśnięte przez praskę
  • 1 łyżka masła
  • olej
  • sól, pieprz

  • 300 g makaronu, ugotowanego al dente

Na dużej patelni rozgrzewam ok 3 łyżek oleju, dodaje kurczaka, doprawiam solą, pieprzem, smażę do czasu aż mięso przyrumieni się z każdej strony. Usmażone mięso przekładam do miski, którą przykrywam talerzem.
Na tą samą patelnie wrzucam pokrojone pieczarki, dusze pod przykryciem ok 10 min. Przekładam do miski z mięsem.
Na patelni rozpuszczam masło, wrzucam czosnek, smażę ok 1 min. Następnie dodaję posiekany szpinak, smażę ok 3-4 min, mieszając co jakiś czas.
Dodaję kurczaka i pieczarki, smażę razem ok 3 min. Na koniec dodaję ugotowany makaron, dokładnie mieszam i smażę ok 2-3 min. Doprawiam do smaku sola i pieprzem.
Podaję natychmiast.

Smacznego

poniedziałek, 8 października 2012

Pistacjowe ciasto z oliwą z oliwek

Zielone, tłuste, ciężkie, grudkowate, PYSZNE!
Takie właśnie jest ciasto pistacjowe z oliwą z oliwek.
Mimo dużej zawartości oliwy z oliwek, jej smak nie jest mocno wyczuwalny. Wyrazisty jest za to smak zmielonych pistacji oraz ich intensywny kolor.
Ciasto idealnie smakuje w dodatkiem lodów lub bitej śmietany, jak dla mnie najlepsze na drugi dzień.

Pistacjowe ciasto z oliwą z oliwek:
  • 50 g polenty (mąki kukurydzianej)
  • 200 g pistacji bez skorupek, zmielonych
  • 50 g maki
  • 1 łyżeczka proszku po pieczenia
  • 100 ml oliwy z oliwek dobrej jakości
  • 100 g masła
  • 3 jajka
  • 200 g cukru
  • sok wyciśnięty z jednej cytryny
  • skórka otarta z jednej cytryny.

Pistacje mieszam z mąką, polenta i proszkiem do pieczenia.
Masło rozpuszczam, dodaję do niego oliwę z oliwek.
Jajka ubijam z cukrem na puszystą masę, dodaję mieszankę masła i oliwy, dalej miksuję. Następnie dodaję mieszankę pistacji i mąk, dokładnie mieszam. Na koniec dodaję sok oraz skórkę z cytryny, mieszam. Gotową masę wylewam do tortownicy o średnicy 20 cm z dnem wyłożonym papierem do pieczenia oraz bokami posmarowanymi masłem.
Piekę w 160 st ok 45 min. Po upieczeniu studzę w formie na kratce kuchennej.

Smacznego

*Przepis pochodzi stąd.

czwartek, 4 października 2012

Penne z sycylijskim pesto

Z jesienią bywa tak, że nie każdy i zawsze ją lubi.
Na mnie ta pora roku wpływa dość niekorzystnie, co owocuje nie raz w moim codziennym życiu i niestety również w gotowaniu. Po prostu nic mi się nie chce:)
Niestety czasami mimo, ze się nie chce czasami trzeba coś zrobić, np. coś do jedzenia. Wtedy bardzo przydatne są takie przepisy jak ten, expresowy, łatwy, smaczny.

Penne z sycylijskim pesto*:
  • 50 g blanszowanych migdałów, prażonych przez 10 min na suchej patelni
  • 20 świeżych liści bazylii
  • 150 g suszonych pomidorów w oleju, odsączonych
  • 4 ząbki czosnku, obrane
  • 80 g tartego parmezanu
  • ok 1/3 szklanki oliwy z oliwek

  • 500 g makaronu penne
  • liście bazylii do przybrania

Migdały, liście bazylii, suszone pomidory, czosnek i oliwę umieszczam w misie blendera, miksuję na gładką, kremową masę. Zmiksowaną masę przekładam do dużej miski, dodaję parmezan, mieszam przy pomocy widelca. Doprawiam całość do smaku sola i pieprzem.
Makaron gotuję al dente z dużej ilości wody. Ugotowany odcedzam na sicie, dodaje do pesto, dokładnie mieszam.
Podaje natychmiast z liśćmi świeżej bazylii.

Smacznego

* Przepis pochodzi z książki Gino D'Acampo pt. 'Gino's Pasta'

poniedziałek, 24 września 2012

Bezy toffi

Na deszczowe dni, które właśnie nastały...
Słodkie pocieszenie:)
Puchate bezy, nadziane bitą śmietaną, polane sosem toffi i oprószone prażonymi orzeszkami.
Niebo dla podniebienia, słodka radość w szary dzień.

Bezy toffi:
  • 15 g masła
  • 75 g golden syrup
  • 25 g jasnego cukru trzcinowego
  • 60 ml śmietany kremówki
  • 2 łyżeczki likieru orzechowego Frangelico

  • 8-10 dużych bez
  • 600 ml śmietany kremówki
  • ½ szklanki mielonych prażonych orzechów laskowych

W garnku, na małym płomieniu, rozpuszczam masło z golden syrup'em i cukrem trzcinowym. Delikatnie poruszając garnkiem (nie mieszając łyżką) mieszam powstałą masę, doprowadzam do wrzenia i gotuję ok 2 min. Po tym czasie zdejmuje garnek z kuchenki, dodaję śmietankę i likier dokładnie wszystko mieszam. Gotowy sos pozostawiam do ostygnięcia.

Kremówkę ubijam do czasu aż stanie się gęsta i puszysta, ale nie sztywna.

Każdą beze delikatnie przełamuję robiąc w niej otwór, który następnie wypełniam bitą śmietaną. Wierzch każdej bezy polewam sosem i posypuję orzeszkami.

Podaję natychmiast.

Smacznego

*Inspiracja i przepis na sos toffi pochodzi z książki Nigelli Lawson pt. 'Kuchnia'.

środa, 19 września 2012

Farfalle con noci e gorgonzola

...czyli sałatka makaronowa z orzechami włoskimi (u mnie z pekanami) i gorgonzolą.
Nie zawsze miewam ochotę na porządny, ciepły, sycący obiad. W takich momentach najczęściej sięgam po coś w tym stylu. Na zimno, zdrowo, smacznie i umiarkowanie w kwestii sycenia.
Polecam wszystkim, na przekąskę, jako posiłek do pracy lub tak jak u mnie na lekki obiad w dni 'niejadka':)

Farfalle con noci e gorgonzola*:
  • 250 g makaronu Farfalle, ugotowanego al dente, przelanego dużą ilością zimnej wody, porządnie odcedzonego
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • 125 g Gorgonzoli, pokrojonej w 1 cm kostkę
  • 50 g orzechów włoskich (u mnie pekanów)
  • 100 g rukoli
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • sól, pieprz

W misce umieszczam gorgonzolę, rukolę i orzechy. Dodaje oliwę z oliwek i ocet, mieszam, doprawiam do smaku sola i pieprzem. Następnie dodaje makaron, delikatnie mieszam, jeśli potrzeba doprawiam. Gotową sałatkę odstawiam na ok 5 min, aby smaki się lekko przegryzły lub przykrywam folią spożywczą i wstawiam do lodówki (na max 48 h.). Podaje zawsze w temp pokojowej.

Smacznego

* Przepis pochodzi z książki Gino D'Acampo pt. 'Gino's pasta'.

sobota, 15 września 2012

Buraczkowe risotto

Buraki, moja nowa wielka LOVE:)
W tym roku wyrobiłam już chyba życiową normę w zjadaniu buraków. Najczęściej jadałam je w postaci najprostszej, duszone, ma masełku. Jednak wiadomo z czasem wszystko się nudzi więc sięgnęłam po te urocze warzywo w innej formie, prostego risotto.
Jak się okazało połączenie buraków z ryżem niczego im nie ujmuje, stają się jedynie bardziej sycące, co dla mnie jest plusem.
Zapraszam na pięknie karminowe, pyszne, proste jadło:)

Buraczkowe risotto:
  • 350 g buraków, ugotowanych, obranych i zmiksowanych na puree w blenderze
  • 1 łyżka octu balsamicznego
  • ok 1 łyżki cukru
  • pieprz

  • 1 czerwona cebula, obrana i pokrojona w kostkę
  • 1 szklanka ryżu do risotto
  • 500 ml bulionu warzywnego
  • 1 łyżka masła

Buraczki mieszam z octem balsamicznym, doprawiam do smaku cukrem i pieprzem, odstawiam na bok.
Na dużej patelni rozpuszczam masło, dodaje cebulę, dusze pod przykryciem na średnim płomieniu ok 8 min, do czasu aż cebula zmięknie i stanie się szklista.
Następnie dodaje ryż, smażę razem z cebula ok 1-2 min stale mieszając. Dodaję połowę bulionu, doprowadzam całość do wrzenia i gotuję na średnim płomieniu do czasu aż ryż wchłonie cały bulion. Następnie dodaję resztę bulionu i gotuję wszystko do czasu aż ryż całkowicie zmięknie. Kiedy to nastąpi dodaję na patelnie buraczki, dokładnie mieszam, podgrzewam chwile, tylko do momentu aż buraki staną się ciepłe. Podaje natychmiast jako dodatek do mięs lub ryb.

Smacznego

poniedziałek, 10 września 2012

Serniko-tarta ze śliwkami z kruszonką amaretti

Naszła mnie ochota na ciacho.  O ciacho przyznam szczerze ostatnimi czasy bardzo ciężko w moim domu.
Zainspirowana pewnym przepisem znalezionym w sieci zdecydowałam się na serniko-tartę ze śliwkami. Jako, że nie miałam wszystkich potrzebnych składników zaimprowizowałam i stworzyłam coś naprawdę ciekawego i bardzo pysznego.
Czym prędzej zapisuję ten przepis by móc do niego często powracać w różnych wariacjach owocowych.

Serniko-tarta ze śliwkami z kruszonką amaretti:
Ciasto:
  • 200 g mąki
  • szczypta soli
  • 100 g zimnego masła
  • 35 g cukru pudru
  • 2 żółtka
  • 1 łyżka lodowatej wody
  • ½ łyżeczki ekstraktu waniliowego

Wypełnienie:
  • 300 g serka ricotta
  • 3 jajka
  • 3 łyżki brązowego cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 6 śliwek, umytych, rozkrojonych na pół, pozbawionych pestek
  • 8 ciasteczek amaretti, pokruszonych

Ciasto:
Do miski przesiewam mąkę, dodaję sól, cukier, mieszam. Następnie dodaję pokrojone na małe kawałki masło, rozcieram wszystko między palcami do momentu otrzymania konsystencji kruszonki. Na koniec dodaję żółtka i szybko zagniatam ciasto, jeżeli jest to konieczne dodaję wodę. Zagniecione ciasto zawijam szczelnie w folię spożywczą i chowam do lodówki na ok 1 h.
Po tym czasie wyjmuję ciasto z lodówki, wałkuję je na grubość ok 3 mm, układam w 23 cm formie do tarty wysmarowanej masłem. Dokładnie dociskam ciasto do brzegów formy, nakłuwam przy pomocy widelca. Na tak przygotowane ciasto układam papier do pieczenia i wysypuję fasolę lub kulki ceramiczne w celu obciążenia.
Piekę 15 min w 200 st, po tym czasie zdejmuję obciążenie i piekę kolejne 10 min. Podpieczony spód wyjmuję z piekarnika, temperaturę zmniejszam do 180 st.
Wypełnienie:
Serek mieszam (nie ubijam) z jajkami, cukrem i ekstraktem. Masę serową wylewam na podpieczony spód tarty, na masie układam połówki śliwek, całość posypuję pokruszonymi ciasteczkami amaretti.
Tartę wstawiam ponownie do piekarnika i zapiekam ok 20 min w 180 st, do czasu aż masa serowa całkowicie się zetnie. Podaję ostudzoną i schłodzoną.

Smacznego

piątek, 7 września 2012

Tiramisu z białą czekoladą

Tiramisu albo się lubi albo i nie:) Ja należę zdecydowanie do tych którzy uwielbiają, a wręcz kochają, zwłaszcza te z białą czekoladą. Jest nieco inne od tradycyjnego, bogatsze w smaku, ale nie przytłaczające. Dzięki dodatkowi owoców jest świeże i zachęcające, nie nudzi się tak łatwo.

Tiramisu z białą czekoladą*:
  • 200 g cukru
  • 2 caffe ristretti (mała mocna kawa espresso)
  • 400 ml wody
  • 200 g podłużnych biszkoptów
  • 3 jajka
  • 150 g serka mascarpone
  • 110 g białej czekolady
  • 240 g malin

W garnuszku na małym ogniu podgrzewam wodę z kawą i 100 g cukru, mieszam do czasu aż cukier się rozpuści, nie dopuszczam do zagotowania. Gotową zalewę do moczenia biszkoptów studzę.
Kiedy zalewa jest już zimna namaczam w niej delikatnie część biszkoptów i układam na dnie naczynia.
Mikserem ubijam na białą i puszystą masę jajka, mascarpone i pozostały cukier. Dodaję czekoladę rozpuszczoną w kąpieli wodnej i lekko przestudzoną.
Połowę gotowego kremu rozsmarowuję na biszkoptach, na nim układam owoce. Następnie robię drugą warstwę deseru z biszkoptów, kremu i owoców.
Gotowy deser wstawiam na godzinę do lodówki, następnie podaję.

Smacznego

* Przepis pochodzi z książki Cristiny Bottari pt. 'Mamma Mia – prawdziwa włoska kuchnia'.

środa, 5 września 2012

Łosoś w marynacie teriyaki

Nie mam dziś weny do napisania czegokolwiek, dlatego 'powiem' tylko, że uwielbiam łososia, pod każdą postacią, pod tą najbardziej. Smak ryby połączony ze smakiem słodkiej marynaty tworzy coś czego nie potrafię opisać. Jest to połączenie idealne, najlepsze, moje ulubione.

Łosoś w marynacie teriyaki:

  • ½ szklanki Mirin (wina ryżowego)
  • 1/3 szklanki ciemnego sosu sojowego
  • 3 łyżki jasnego cukru brązowego
  • 1 łyżka Sake
  • 1 łyżka startego świeżego imbiru

  • 4 filety świeżego łososia
  • oliwa

W misce mieszam Mirin, sos sojowy, cukier, sake i imbir. Dodaję łososia, obtaczam w marynacie, wstawiam do lodówki na1-2 h.
Na patelni rozgrzewam oliwę, smażę łososia ok 2 min z każdej strony (najpierw stronę ze skórą). Podaję z ulubionymi dodatkami, w moim przypadku z ugotowanym na parze groszkiem cukrowym, polanym roztopionym masłem.

Smacznego


piątek, 31 sierpnia 2012

Pomidory faszerowane ryżem

Lato powoli zmierza ku końcowi, ale na szczęście nadal możemy korzystać z jego dobroci w postaci świeżych i młodych warzyw. Najbardziej jestem mu wdzięczna za pomidory, które uwielbiam i które jadam pod każdą postacią.
Dziś proponuję pieczone, nadziewane ryżem, świeżą bazylią. Mimo że jest to propozycja dania lub przystawki na gorąco idealnie nadaje się na ciepłe dni.

Pomidory faszerowane ryżem (4 porcje):
  • 8 dużych, jędrnych pomidorów z szypułkami
  • 8 łyżek ryżu do risotto
  • duża garść liści bazylii, posiekanych
  • 1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
  • oliwa z oliwek
  • cukier
  • sól, pieprz

Pomidory myję, odkrawam od nich 'czapeczki'. Środek (miąższ z pestkami) wydrążam przy pomocy łyżki, starając się nie uszkodzić ścianek. Wydrążony miąższ przekładam na sito ułożone na misce.
Puste pomidory układam na blaszce posmarowanej oliwą z oliwek, każdy posypuję szczyptą cukru i odrobina soli, polewam 1 łyżką oliwy z oliwek.
Miąższ wydrążony z pomidorów przekładam do miski, dodaje ryż, posiekaną bazylię, 2 łyżki oliwy z oliwek, połowę pozostałego po wydrążeniu soku, całość dokładnie mieszam. Doprawiam do smaku solą, pieprzem, cukrem, pozostawiam na ok pół h.
Po tym czasie nadziewam farszem pomidory, każdy przykrywam 'czapeczką', polewam odrobiną oliwy z oliwek. Piekę w 180 st ok 1 h.
Podaję jako przystawkę lub dodatek do dania głównego.

Smacznego

wtorek, 28 sierpnia 2012

Keks ze szparagami

Powracam z utęsknieniem do minionego już sezonu szparagowego. W tym roku szparagi serwowałam niewiele razy, kilka wg sprawdzonych przepisów min, na pizze ze szparagami, oraz raz w postaci keksu jajeczno-warzywnego.
Smaczny na ciepło, o wiele lepszy na zimno, podawałam na kanapkach i samodzielnie jako przystawkę.
Z tej racji, że szparagi w Polsce są już raczej nieosiągalne podpowiadam, że keskik można zrobić również z innymi warzywami takimi jak papryka, pieczarki, suszone pomidory, oliwki itp.

Keks ze szparagami*:
  • ½ kg zielonych szparagów, z usuniętymi twardymi końcówkami, odgotowanymi na parze przez 10 min
  • 1 cebula dymka, drobno posiekana
  • 1 łyżka oliwy
  • 2 łyżki serka śmietankowego
  • 200 ml śmietany
  • 6 jajek
  • sól, pieprz
     
Na patelni rozgrzewam oliwę, smażę dymkę ok 5 min. Podsmażoną cebulkę przekładam do miski, dodaję serek, śmietanę i jajka, miksuję wszystko na gładką masę. Doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Szparagi układam w małej keksówce wyłożonej papierem do pieczenia, zalewam je mają jajeczną. Piekę w kąpieli wodnej w 180 st ok 40 min, do czasu aż masa zgęstnieje i nabierze złocistego koloru.
Podaję na ciepło lub zimno.

Smacznego

* Przepis pochodzi z gazety 'Moje gotowanie'.

piątek, 24 sierpnia 2012

Brzoskwinie pieczone z migdałami


W ponure, nudne i leniwe popołudnie miło jest uraczyć się pysznym deserem.
Najlepiej prostym w przygotowaniu, szybkim, ale efektywnym. Takim właśnie są brzoskwinie pieczone z migdałami podane z gałka ulubionych lodów, w moim przypadku z orzechami i solonym karmelem:)
Polecam:)

Brzoskwinie pieczone z migdałami (4 porcje):
  • 4 brzoskwinie, rozkrojone na pół, pozbawione pestek
  • 1/2 szklanki blanszowanych migdałów, lekko posiekanych
  • 3-4 łyżki syropu klonowego
  • 4 gałki ulubionych lodów
Połówki brzoskwini układam na blaszce do pieczenia. Migdały mieszam z syropem klonowym, wykładam po łyżeczce na każda połówkę owocu. 
Piekę ok 25 min w 180 st. 
Podaje po chwili od wyjęcia z piekarnika z gałką ulubionych lodów.

Smacznego

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...