wtorek, 29 listopada 2011

Czekoladowe ciasto-muss z korzenną nutą

Na poprawę humoru, na jesienną chandrę, na deszcz za oknem i smutne mruczenie kota najlepsza jest czekolada.
A ciasto czekoladowe będące musem jest jeszcze lepsze.
Niezwykle łatwe w przygotowaniu i szybkie, składające się tylko z 4 składników i przypraw. Bogate w smaku i zaskakujące konsystencją. Niespodziewanie znikające z talerza.
Idealne ciasto czekoladocholika:)

Czekoladowe ciasto-muss z korzenną nutą*:
  • 300 g gorzkiej czekolady, połamanej na kosteczki
  • 150 g masła, pokrojonego w kostkę
  • 5 jajek
  • 50 g cukru pudru
  • 1 płaska łyżeczka przyprawy do piernika + 1 płaska łyżeczka cynamonu*

  • 1 łyżka ciemnego kakao

Czekoladę rozpuszczam razem z masłem w kąpieli wodnej.
Jajka ubijam (ok 8 min) z cukrem na puszystą, białą masę. Następnie dodaję, stale miksując, przyprawy i roztopioną masę czekoladowo-maślaną.
Gotową masę przelewam do tortownicy (śr. 20 cm) wyłożonej papierem do pieczenia (tylko spód, boków niczym nie smaruję). Piekę w 180 st. ok 22-25 min.
Upieczone ciasto studzę w formie na kratce kuchennej.
Podaję oprószone ciemnym kakao.

Smacznego

* Przepis pochodzi z książki Rachel Allen pt 'Easy Meals'.
** Korzenne przyprawy dodałam od siebie.

Pomidorowa Pudliszkowa

Z wielką radością pragnę poinformować, ze moja zupa krem z grillowanych pomidorów dostała się do drugiego etapu konkursu na 'Pomidorową Pudliszkową'.
Dziękuję wszystkim współzawodnikom za pierwszy etap. Gratuluje wszystkim, którzy razem ze mną przeszli do finału i życzę powodzenia w kulinarnych zmaganiach w Warszawie. Gratuluje również autorce bloga Smaczna Pyza, której przepis na Pomidorową Pudliszkową otrzymał tytuł 'Pudliszkowej z bloga'.
Jest mi bardzo miło, że mój przepis został wyróżniony i dostał szansę na stanie się 'Pomidorową Pudliszkową'. Niestety z powodów osobistych nie będę mogła wziąć udziału w II etapie. 
Niezmiennie życzę wszystkim udanej zabawy i jeszcze raz powodzenia.
Pozdrawiam:) 




poniedziałek, 28 listopada 2011

Zupa z porów i ziemniaków

Gdy za oknem robi się coraz zimniej, coraz częściej gotuję zupy, ponieważ to one najlepiej potrafią rozgrzać w jesienne popołudnia. Rozlewają swoje przyjemne ciepło po całym ciele, racząc jednocześnie wspaniałym smakiem.
Poza błyskawiczną pomidorową i ostrym kremem z grillowanych pomidorów, na chłodne dni idealna jest zupa z porów i ziemniaków. Mimo dużej zawartości warzywa z gatunku czosnkowatych jest delikatna i słodka w smaku. Podana ze świeżym tymiankiem - idealna.

Zupa z porów i ziemniaków:
  • 3 duże pory, białe części, umyte i pokrojone w plasterki ok 5 mm
  • 2 łodygi selera naciowego, umyte i okrojone w plasterki ok 5 mm
  • 1 ząbek czosnku, obrany i posiekany
  • 4 ziemniaki (średniej wielkości), obrane i pokrojone w kostkę 1x1 cm
  • 1 l bulionu warzywnego wrzącego
  • sól, pieprz
  • oliwa

  • świeży tymianek, do podania

W garnku rozgrzewam oliwę, wrzucam pory, seler naciowy i czosnek, dokładnie mieszam. Duszę warzywa na małym płomieniu pod przykryciem ok 6-8 min. następnie dodaję bulion i ziemniaki, mieszam, doprowadzam do wrzenia. Gotuję na małym płomieniu ok 10-12 min aż ziemniaki staną się miękkie. Kiedy ziemniaki są już ugotowane, wyłączam płomień, doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Zupę podaję w takiej postać lub miksuję na krem, posypaną listeczkami tymianku.

Smacznego

sobota, 26 listopada 2011

Kruche rogaliki z ciasta twarogowo-maślanego

Do tych przepysznych rogalików mam szczególny sentyment. Były one jednym z pierwszych (jak nie pierwszym) słodkich wypieków, które popełniłam po wyjeździe do UK. Oznacza to też były też jednym z pierwszych w moim życiu.
Kruche ciasto, strukturą przypominające francuskie, mocno maślane, skrywające w sobie słodkie nadzienie z marmolady lub czekolady umilało mi moje wczorajsze imieniny.
Idealne w duecie z filiżanką aromatycznej kawy:)

Kruche rogaliki z ciasta twarogowo-maślanego (ok 50 sztuk):
  • 250 g mąki
  • 250 g masła, zimnego, pokrojonego w kostkę 1x1 cm
  • 250 g sera quark lub półtłustego twarogu 3krotnie zmielonego
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

  • marmolada lub przekrojone na pół kostki gorzkiej czekolady
  • 1 białko, rozmącone; cukier

Mąkę przesiewam, dodaję masło, ucieram między placami do czasu otrzymania kruszonki. Następnie dodaję ser i ekstrakt, szybko zagniatam ciasto (nie podsypuję mąką mimo że jest mocno klejące). Gotowe ciasto owijam folią i chowam do lodówki na ok 1 h.
Po tym czasie wyjmuję ciasto z lodówki, wałkuję, delikatnie podsypując mąką, na grubość ok 2 mm. Z rozwałkowanego ciasta wykrawam trójkąty, na każdym z nich układam po kawałku marmolady lub czekolady, zwijam w rogaliki.
Gotowe rogaliki przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Każdy smaruję białkiem i posypuję po wierzchu cukrem.
Piekę w 180 st. ok 30 min, do momentu aż rogaliki staną się rumiane. Upieczone rogaliki studzę na blaszce ok 10 min, następnie przekładam na kratkę kuchenną.
Smacznego


czwartek, 24 listopada 2011

Pierogi ze szpinakiem

Po tegorocznych wakacjach byłam przekonana, że nigdzie nie serwują lepszych pierogów ze szpinakiem, od tych z pierogarni 'Zapieciek' znajdującej się na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Okazało się, że byłam w błędzie, bo znacznie lepsze mogę zjeść w mojej 'Domowej Pierogarni':)
Udało mi się ulepić najlepsze pierogi jakie dotychczas miałam okazję jeść, a jadam je często i w różnych miejscach.
Aby dalej się nie rozpisywać, krótko: Tego przepisu nie zamienię przenigdy, na żaden inny!
Troszkę narcystycznie, ale uwielbiam swoje pierogi:P

Pierogi ze szpinakiem (ok. 25-30 sztuk):
Farsz ze szpinaku:
  • 500 g świeżego szpinaku
  • 25 g masła
  • 4 ząbki czosnku
  • 75 g sera cheddar (mocno dojrzałego)
  • sól

Ciasto:

Szpinak blanszuję, odcedzam na sicie, przelewam lodowatą wodą aby nie stracił koloru. Ostudzony szpinak dokładnie odciskam z nadmiaru wody, siekam drobno.
Na patelni rozpuszczam masło, dodaję szpinak i czosnek, smażę ok 5 min mieszając od czasu do czasu. Po tym czasie przekładam szpinak z patelni do miski, ostawiam do lekkiego przestudzenia.
Cheddar trę na tarce o bardzo mały oku, dodaję do szpinaku, dokładnie mieszam. Doprawiam do smaku solą.
Ciasto wykonuję zgodnie z tym przepisem.
Gotowe ciasto wałkuję na grubość 2 mm, wykrawam okręgi (np. szklanką), na każdy z nich nakładam po łyżeczce farszu, Brzegi ciasta smaruję odrobiną wody, zlepiam pierogi dociskając brzegi widelcem, żeby lepiej się sklepiły.
Porcję pierogów wrzucam do wrzącej osolonej wody i gotuję ok 2 min po wypłynięciu.*  

Smacznego

środa, 23 listopada 2011

Brownie

Coraz częściej staram się tworzyć własne przepisy, ponieważ nie raz zdarzało się, że wypieki z zaczerpniętych przepisów były smaczne, ale to jednak nie było TO.
Tak jest też w tym przypadku. Mimo że nigdy wcześniej nie piekłam brownie zdecydowałam się zaimprowizować i zaryzykować swoje własne proporcje...
Wyszło bardzo smacznie, tak jak lubię i na pewno będę często powtarzała ten wypiek.
Po brownie nie pozostało już ani okruszka mimo że upiekłam je wczoraj popołudniu.
Małe kosteczki słodkości, takie na jeden kęs znikały z puszki na słodkości w mgnieniu oka, pozostawiając na podniebieniu czekoladowe wspomnienie chwili zapomnienia...

Brownie:

  • 200 g gorzkiej czekolady, połamanej na kostki
  • 150 g masła
  • 3 łyżki syropu klonowego
  • 2 jajka
  • ¾ szklanki cukru
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • ¾ szklanki mąki pszennej
  • 1 czubata łyżka kakao
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia

Czekoladę, masło i syrop klonowy rozpuszczam w kąpieli wodnej. Mąkę mieszam z kakao i proszkiem do pieczenia.
Jajka ubijam z cukrem na puszystą masę. Dodaję (bardzo powoli) stale miksując, czekoladę rozpuszczoną z masłem. Następnie do masy jajeczno-czekoladowej dodaję ekstrakt waniliowi i mąkę, dokładnie mieszam mikserem (na wolnych obrotach), do czasu połączenia się składników.
Gotową masę przekładam do formy, wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekę w 180 st. ok 20-25 min. Upieczone brownie studzę studzę na kratce kuchennej, następnie kroję na kwadraty 2x2 cm i chowam do szczelnie zamykającego się pojemnika.

Smacznego

poniedziałek, 21 listopada 2011

Zupa krem z zielonego groszku z miętą

Słodka i orzeźwiająca, dzięki dodatkowi mięty, zupa w tęczowym odcieniu zieleni.
Obudziła we mnie na nowo miłość do zapomnianego dawno temu zielonego groszku.
Jej jedzenie daje przyjemność nie tylko z powodu walorów smakowych, ale też wizualnych. Uwielbiam gościć na stole dania w pięknych i żywych odcieniach, zwłaszcza kiedy za oknem panuje iście jesienna aura.

Zupa krem z zielonego groszku z miętą:
  • 1 duża marchew, obrana i pokrojona 5 mm plasterki
  • 1 łodygi selera naciowego, pokrojone w 5 mm plasterki
  • 1 biała cebula, obrana i pokrojona w dużą kostkę
  • 750 ml bulionu warzywnego, wrzącego
  • 550 g mrożonego groszku
  • mały pęczek świeżej mięty
  • sól, pieprz
  • 2 łyżki oliwy czosnkowej

W garnku rozgrzewam oliwę, wrzucam marchew, selera i cebulę, dokładnie mieszam. Przykrywam garnek pokrywką, duszę na małym płomieniu ok 15 min, do czasu aż warzywa staną się miękkie. Następnie wlewam do garnka bulion, dodaję groszek, mieszam, doprowadzam całość do wrzenia i gotuję 10 min.
Po tym czasie wyłączam płomień pod garnkiem, dodaję miętę, miksuję zupę na krem przy pomocy blendera. Na koniec doprawiam do smaku solą i pieprzem.

Smacznego


czwartek, 17 listopada 2011

Kruche ciasteczka maślane

Ciasteczka z przeszłości.
Piekła je kiedyś moja ciocia E., która uparcie twierdzi, że nie pamięta nic podobnego:P
A ja jak dziś widzę oczyma mojej pamięci, jak na kuchennej ceracie w kratkę, szklanką wykrawała okrągłe ciasteczka z dziurką robioną zakrętką od butelki po spirytusie. Z resztek ciasta powstawały księżyce lub po prostu małe kółeczka.

Długo szukałam tego smaku, aż w końcu znalazłam. Moje ciasteczka z dawnych lat:)
Ciociu E. całuski:)

Kruche ciasteczka maślane:
  • 1 ¾ szklanki mąki
  • 1 łyżeczka proszku po pieczenia
  • ½ szklanki cukru
  • 150 g masła, pokrojonego w kostkę
  • 1 żółtko
  • 1 ½ łyżki śmietany
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

  • białko + biały cukier

Mąkę przesiewam do miski wraz z proszkiem do pieczenia i cukrem, dodaję masło. Ucieram całość między palcami, aż do czasu otrzymania kruszonki. Następnie dodaję żółtko wymieszane ze śmietaną i ekstraktem waniliowym, zagniatam ciasto.
Gotowe ciasto owijam szczelnie folią spożywczą, wkładam do lodówki na ok 1 h.
Po tym czasie wyjmuję ciasto z lodówki, rozwałkowuję je, delikatnie podsypując mąką, na grubość ok 4 mm. Wykrawam ciasteczka okrągłą foremką lub szklanką, następnie w każdym ciasteczku wykrawam otworek przy pomocy, np zakrętki od butelki.
Ciasteczka układam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, smaruję lekko spienionym białkiem jajka i obficie posypuję cukrem.
Piekę w 190 st ok 15-18 min. Upieczone ciasteczka studzę na kratce kuchennej.

Smacznego


poniedziałek, 14 listopada 2011

Zupa krem z grillowanych pomidorów

Ciężko jest uzyskać idealną zupę pomidorową, ponieważ każdy lubi inną. Dla mnie idealna jest ta.
Kremowa, gęsta, o czosnkowym aromacie, delikatnie ostra, a przede wszystkim mocno pomidorowa. 
W jednym z tęczowych kolorów - czerwonym.
W stylu trochę taka włoska, dzięki grillowaniu pomidorów lekko podwędzana … moja ulubiona:)
 

Zupa krem z grillowanych pomidorów:
  • 750 g pomidorów koktajlowych, różnych kolorów
  • 1 czerwona cebula, obrana i posiekana w piórka
  • 1 mała papryczka chilli, pozbawiona nasion i posiekana
  • 2 ząbki czosnku, obrane i posiekane
  • 2 łyżki octu balsamicznego
  • 500 ml bulionu warzywnego, wrzącego
  • 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego Pudliszki
  • 1 garść świeżych liści bazylii
  • 1 łyżka tartego parmezanu
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1/3 łyżeczki cukru
  • sól, pieprz

  • oliwa czosnkowa, gęsta śmietana, grillowane kromki ciabatty lub bagietki do podania

Patelnie grillową mocno rozgrzewam, wrzucam na nią pomidorki. Grilluję je ok 15 min, co jakiś czas potrząsając patelnią aby równo się opiekały.
W garnku rozgrzewam oliwę z oliwek, dodaję cebulę i duszę ją na małym ogniu, aż stanie się szklista i miękka. Dodaję chilli i czosnek, smażę do momentu aż zaczyna się rumienić (ok 1 min.).
Następnie przekładam z patelni do garnka grillowane pomidory (razem z puszczonym przez warzywa sokiem), dodaję ocet, dokładnie mieszam. Całość zalewam bulionem wymieszanym z koncentratem pomidorowym, doprowadzam do wrzenia i gotuję ok 5 min.
Po tym czasie zdejmuję garnek z kuchenki, dorzucam liście bazylii i miksuję zupę na krem przy pomocy blendera.
Na sam koniec dodaję parmezan, mieszam. Doprawiam zupę cukrem, solą i pieprzem.
Podaję z odrobiną oliwy czosnkowej, kleksem gęstej śmietany i grillowanym pieczywem.

Smacznego

Flapjack crumble

Owoce pod kruszonką na ciepło potrafią bardzo umilić jesienny okres:)
Tym razem skusiłam się na przepis z nowej książki Jamie'go Oliver'a ponieważ nigdy nie jadłam owocowych crumble na jakimkolwiek spodzie.
Przepis okazał się ciekawy, oryginalny i bardzo udany. Spód z płatków owsianych wniósł coś nowego do deseru, taką mała niespodziankę, więcej chrupkości i karmelowo-orzechowy posmak.

Jedynym minusem takiego urozmaiconego deseru jest jego ciężkość i sytość. Jedna miseczka okazała się wręcz wyzwaniem nawet dla takiego łakomczucha jak ja:)

Flapjack crumble*:

Masa flapjack na spód:
  • 50 g mieszanki orzechów, drobno posiekanych
  • 1 kawałek kandyzowanego imbiru, posiekany
  • 125 g masła
  • 3 łyżki syropu kukurydzianego
  • 175 g płatków owsianych
  • 75 g suszonych owoców, posiekanych
Jabłka:
  • 1 jabłko odmiany 'szarlotkowej', obrane i pozbawione gniazda nasiennego
  • 6 jabłek, średniej wielkości, obranych i pozbawionych gniazd nasiennych
  • 100 g ciemnego brązowego cukru
  • duża szczypta cynamonu
  • 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
  • 2-3 łyżki brandy lub ginu
  • 300 g jeżyn
Kruszonka:
  • 75 g masła, zimnego, pokrojonego w kostkę 1x1 cm
  • 100 g mąki
  • 100g cukru demerara
  • skórka otarta z 1 pomarańczy

  • serek mascarpone, krem custard, śmietana lub jogurt do podania

Masa flapjack spód
Orzechy, imbir, płatki owsiane i kandyzowane orzechy mieszam razem w misce.
W małym garnku rozpuszczam masło, dodaję syrop kukurydziany Rozpuszczone masło z syropem wlewam do miski z suchymi składnikami, dokładnie mieszam. Gotową masę przekładam do naczynia, w którym robię crumble, dociskam do dnia przy pomocy łyżki.
Piekę w 180 st, ok 20 min, aż masa stanie się złocista na wierzchu (Masa będzie się podnosić podczas pieczenia, wybrzuszenia należy docisnąć łyżką przed nałożeniem jabłek).
Jabłka
Jabłka kroję na 12nastki, wkładam do garnka. Dodaję cukier, cynamon, gałkę muszkatołową, alkohol, mieszam i gotuję pod przykryciem na średnim ogniu ok 5 min. Po tym czasie zdejmuję pokrywkę z garnka i gotuję kolejne 5 min do czasu, aż sok z jabłek częściowo odparuje i zrobi się gęsty. Następnie dodaję jeżyny, delikatnie mieszam i wykładam gotową warstwę jabłkową na podpieczony spód.
Kruszonka
Mąkę mieszam z cukrem, dodaję masło, ucieram wszystko między palcami do czasu aż uzyskam konsystencję kruszonki. Na koniec dodaję skórkę z pomarańczy, szybko mieszam.
Kruszonkę wykładam na warstwę jabłek.
Piekę w 180 st. ok 45-50 min.
Podaję ciepłe (ok 20 min po wyjęciu z piekarnika) z kleksem serka, jogurtu lub smietany.

Smacznego

* Przepis pochodzi z najnowszej książki Jamie'go Oliver'a pt. „Jamie's Great Britain”.


czwartek, 10 listopada 2011

Cynamonowe koszyczki z ciasta francuskiego z nadzieniem gruszkowo-orzechowym

Po długiej przerwie gruszki wracają do łask w moim prywatnym menu. Przez dość długi okres nie jadałam gruszek w ogóle, albo sporadycznie, gdy 'wszyscy jedli'.
Na szczęście nadszedł dzień, w którym zaczęłyśmy poznawać się na nowo. W nieco innych formach niż dotychczas, ale nie gorszych. Śmiem twierdzić, że nawet zdecydowanie lepszych bo koszyczki gruszkowe są fenomenalnie pyszne.

Niestety mają jedną wadę, znikają natychmiast, w mgnieniu oka, jeszcze ciepłe.

Cynamonowe koszyczki z ciasta francuskiego z nadzieniem gruszkowo-orzechowym:
  • 4 gruszki, obrane, pozbawione gniazd nasiennych, pokrojone w kostkę 1x1 cm
  • 75 g orzechów pekan, posiekanych
  • 1.5 łyżki płynnego miodu

  • 1 opakowanie ciasta francuskiego
  • 2 łyżki brązowego cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżka masła, rozpuszczonego

  • brązowy cukier

Gruszki, orzechy i miód mieszam w misce.
Ciasto wałkuję na prostokąt o wymiarach 40x30 cm. Rozwałkowane ciasto smaruje rozpuszczonym masłem, posypuję cukrem wymieszanym z cynamonem, całość zwijam w rulon wzdłuż krótszego boku. Zwinięty rulon kroję na 12 równych części. Każdą z części sklejam dokładnie z jednej strony, formuję na kształt różyczki. Różyczkę z ciasta umieszczam w foremce na babeczek lub muffinek, naciskam na środku palcem, następnie dociskam palcami do brzegów foremki tworząc coś na kształt koszyczka (miseczki)*. Postępuję tak samo z pozostałymi 11 kawałkami ciasta.
Do koszyczków z ciasta nakładam farsz, posypuję po wierzchu odrobiną brązowego cukru.
Piekę w 200 st. ok 22-25 min.

Smacznego

* Pod przepisem znajduje się zdjęcie instruktażowe, jak wykleić foremki.

wtorek, 8 listopada 2011

Kaczka pieczona z jabłkami i suszonymi śliwkami z aromatycznym sosem pieczeniowym

Do świat pozostało już niewiele ponad miesiąc, najwyższa więc pora zacząć opracowywać przepisy świąteczne.
Na sam początek proponuję soczysta kaczkę pieczoną z jabłkami i suszonymi śliwkami z aromatycznym, słodkawym sosem pieczeniowym.

Te danie gwarantuje nie tylko ucztę dla podniebienia, ale również w pełni świąteczny aromat, który wypełni dom po brzegi.

Kaczka pieczona z jabłkami i suszonymi śliwkami z aromatycznym sosem pieczeniowym:
  • 4 porcje kaczki (u mnie 2 piersi i 2 udka)
  • 5 jabłek (odmiany nadającej się do pieczenia)
  • 12 suszonych śliwek
  • cynamon
  • świeżo starta gałka muszkatołowa
  • sól, pieprz
  • 1 czubata łyżka masła + 2 łyżki oliwy
Sos pieczeniowy:
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka mąki
  • ½ szklanki wody
  • sól, pieprz

2 jabłka obieram, usuwam z nich gniazda nasienne i kroje w 12nastki. Cząstki jabłek układam na dnie naczynia żaroodpornego, razem z 6 śliwkami, posypuję cynamonem i gałką muszkatołową.
Pozostałe 3 jabłka pozostawiam w skórkach, kroję na pół, usuwam gniazda nasienne. Połówki jabłek posypuję cynamonem i gałką muszkatołową, na każdej z połówek układam po jednej suszonej śliwce.
Na patelni rozpuszczam masło z dodatkiem oliwy, układam porcje kaczki skórką do dołu i smażę do czasu aż staną się rumiane. Zarumienione porcje przekładam (skórką do góry) do naczynia z jabłkami, posypuję sola i pieprzem, na wierzch układam połówki jabłek.
Piekę kaczkę w 200 st. do 2 h, podlewając od czasu do czasu wytwarzającym się sokiem.
Upieczona kaczkę wyjmuję z piekarnika, przekładam porcje mięsa i połówki jabłek do oddzielnego naczynia, przykrywam folia aluminiową i odstawiam na bok.
Sos
Wszystkie soki pozostałe po kaczce odcedzam na sicie do miseczki. Pozostałe na sicie jabłka i śliwki, przecieram przy pomocy drewnianej łyżki, dodaję do soków z pieczenia.
W małym garnuszku rozpuszczam masło, kiedy zaczyna się pienić dodaję mąkę i smażę ok 1 min. Następnie, stale i intensywnie mieszając dodaję soki z pieczeni i wodę. Doprowadzam całość do wrzenia, gotuję ok 3 min. Doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Porcje kaczki i połówki jabłek przekładam na talerze, polewam sosem pieczeniowym.

Smacznego


poniedziałek, 7 listopada 2011

Torty dla Babci i Kasi P. (bez przepisu)

Przeglądając swoją kulinarną galerie zdjęć, natknęłam się na zdjęcia tortów z zeszłego miesiąca, którymi się nie pochwaliłam.
A wiec teraz to czynie:

Nr 1: Tort urodzinowy mojej Babci Dorotki.


Nr 2: Tort na urodziny Kasi P, o którego zrobienie poprosiłam mnie moja przyjaciółka.

Szarlotka z żurawiną na kruchym spodzie, z beza

Tą szarlotkę jadłam pierwszy raz dzięki mojej Cioci E., która zamiast upiec tradycyjnego pleśniaka zdecydowała się na wariację z jabłkami.
Za drugim razem tworzyłyśmy je już razem, dodając dodatkowo żurawinę.
Szarlotka okazała się takich hitem, że nie doczekała późnego popołudnia … po tym jak zaczęliśmy jej konsumpcję ok 11 rano.
Jak dla mnie zdecydowanie najpyszniejsza szarlotka, wśród tych tradycyjnych. Oczywiście na równi z szarlotką mojej babci.

Szarlotka z żurawiną na kruchym spodzie, z beza:
  • 3 szklanki mąki
  • 3 jajka, białka oddzielone od żółtek
  • 1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
  • ¾ kostki masła, zimnego, pokrojonego w kostkę 1x1 cm
  • ¾ szklanki cukru + 2 łyżki
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany

  • 1 kg jabłek (ważone po obraniu i usunięciu gniazd nasiennych) pokrojonych w kostkę
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • ½ łyżeczki startej gałki muszkatołowej
  • 3 łyżki kaszy manny
  • 1 duża garść suszonej żurawiny
  • ¼ szklanki wody

Mąkę przesiewam razem z proszkiem do pieczenia, dodaję masło, wszystko ucieram między palcami do uzyskania konsystencji kruszonki.
Żółtka jajek ucieram z 2 łyżkami cukru, mieszam ze śmietaną, dodaję do mąki, szybko zagniatam ciasto.
Zagniecione ciasto dziele w proporcji 1:2, obie części zawijam w oddzielne kawałki foli, wkładam do lodówki na ok 1.5 h.
Jabłka umieszczam w garnku, dodaję wodę, duszę jabłka pod przykryciem, na średnim płomieniu ok 5 min, następnie odkrywam i duszę kolejne 5 min do momentu, aż większość wody odparuje. Po tym czasie zdejmuję garnek z kuchenki, pozostawiam do częściowego ostygnięcia.
Następnie dodaje do jabłek cukier, cynamon, gałkę muszkatołową i kaszę mannę, dokładnie mieszam. Na sam koniec dodaję żurawinę i mieszam.
Białka ubijam na sztywno, stopniowo dodaję cukier stale ubijając, do czasu otrzymania lśniącej sztywnej masy.
Wyjmuję ciasto z lodówki. Większą część ciasta ścieram na tarce o dużym oku, bezpośrednio do formy (40x25 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Równomiernie rozkładam ciasto na dnie formy, nie dociskam. Na starte ciasto układam jabłka z żurawiną, na jabłka ścieram mniejszą cześć ciasta (równomiernie), na ciasto wykładam ubite białka.
Piekę w 170 st. ok 1 h. Upieczone ciasto podaję ciepłe lub studzę w blaszce.

Smacznego

wtorek, 1 listopada 2011

Beza z gruszkami, polewą czekoladową, bitą śmietaną i orzeszkami

Wariacja na temat Białej Pavlovej, zupełna improwizacja od początku aż po samiutki koniec.
Efekt niesamowity, słodycz nie z tej ziemi, wart grzechu.
Znikała w mgnieniu oka zjadana przez domowych smakoszy:)
Krucha beza, z czekoladową polewą, lekko ubitą kremówka i słodkimi gruszkami z syropu. Całość uzupełniona w lekko wyczuwalny aromat i smak prażonych orzeszków laskowych.

Beza z gruszkami, polewą czekoladową, bitą śmietaną i orzeszkami:
  • 4 białka
  • szczypta soli
  • 8 łyżek cukru pudru
  • 1 czubata łyżeczka skrobi ziemniaczanej
  • sok z ½ limonki

  • 4 gruszki, obrane, pozbawione gniazd nasiennych, rozkrojone na pół
  • ½ l wody
  • 4 łyżki cukru
  • sok z 1 limonki

  • 1 tabliczka gorzkiej czekolady
  • 1/3 szklanki śmietany kremówki

  • 300 ml kremówki
  • 1 łyżka cukru pudru

  • 75 g uprażonych orzechów laskowych, posiekanych

Białka ubijam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Stopniowo dodaję cukier puder, stale ubijając. Na sam koniec dodaję skrobię ziemniaczaną i sok z limonki, delikatnie mieszam.
Ubitą na sztywno, lśniącą pianę przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i formuję na kształt prostokąta nieco większego od kartki A4.
Piekę w 150 st. ok 1 h. Upieczoną bezę studzę w otwartym piekarniku przez ok 30 min, następnie wyjmuję, przekładam wraz z papierem na kratkę kuchenna i studzę do końca.
W garnku mieszam wodę, cukier, sok z limonki, doprowadzam do wrzenia i gotuję na średnik płomieniu ok 3 min. Po tym czasie zdejmuję garnek z kuchenki i do gorącego syropu wkładam połówki gruszek. Owoce pozostawiam z syropie do całkowitego ostygnięcia. Po tym czasie odcedzam na sitku i kroję każdą połówkę na 4 paski.
Czekoladę umieszczam w miseczce, rozpuszczam ją w kąpieli wodnej. Na koniec dodaję kremówkę i dokładnie mieszam. Rozpuszczona czekoladą smaruję ostudzoną bezę, zostawiam do zastygnięcia czekolady.
Kremówkę ubijam lekko (nie na sztywno) z cukrem pudrem.
Beze posmarowaną czekoladą posypuję połową orzeszków, nakładam połowę ubitej kremówki. Na kremówkę układam ósemki gruszek, na gruszki pozostałą część kremówki, posypuję resztą orzeszków. Natychmiast podaję.

Smacznego
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...