Połączenie smaków w tym cieście jest idealne. Wynagradza ono wspaniale czas poświęcony przygotowaniu i upieczeniu tego smakołyku.
Wulkan czekoladowo-kawowy*:
Cafe creme:
- 225 ml śmietany kremówki
 
- 6 dużych żółtek
 - 3 łyżki jasnego cukru muscovado
 - 1 łyżka rozpuszczalnego espresso
 
Ciasto:
- 300 g cukru
 - 140 g mąki pszennej
 - 80 g kakao
 - 2 łyżeczki proszku do pieczenia
 - 1 łyżeczka sody oczyszczonej
 - ¼ łyżeczki soli
 - 4 duże jajka (żółtka oddzielone od białek) + 2 białka
 - 125 ml oleju roślinnego
 - 125 ml wody
 - 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
 
Polewa i wypełnienie:
- ok 12 łyżeczek likieru Tia Maria lub rumu
 - 125 g posiekanych orzechów włoskich
 - 4 łyżki cukru demerara
 
Cafe creme
W małym garnuszku podgrzewam kremówkę.
W misce ucieram żółtka z cukrem i rozpuszczalnym espresso. Następnie dodaje ciepłą kremówkę i dokładnie mieszam aby składniki się połączyły. Całość przelewam do z powrotem do garnuszka i gotuję na średnim płomieniu do czasu aż sos wyraźnie zgęstnieje. Gotowy sos przelewam do miski i odstawiam do wystygnięcia.
Ciasto
W dużej misce mieszam 200 g cukru, mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę oraz sól. W drugiej misce mieszam żółtka, olej, wodę i wanilię. Mieszankę przelewam do suchych składników i mieszam dokładnie do czasu aż masa stanie się gładka, a składniki dokładnie się połączą.
Białka ubijam na sztywno, kiedy są już porządnie ubite stopniowo dodaje pozostałe 100 g cukru i dalej ubijam. Gotową sztywną pianę dodaje w trzech porcjach do przygotowanej wcześniej masy, dokładnie, ale delikatnie mieszam. Gotowa masę przelewam do formy z kominem wysmarowanej masłem.  
Piekę w 180 st ( wstawiam na nagrzaną wcześniej dużą blachę do pieczenia) ok 40 min, do suchego patyczka. Upieczone ciasto studzę ok 20 min w formie, następnie przekładam je na kratke kuchenną i studzę do końca.  
Wystudzona babkę przekładam na talerz z wysokim brzegiem, skrapiam likierem lub rumem. Otwór w babce wypełniam posiekanymi orzechami włoskimi, całość polewam sosem kawowym. Wierzch posypuję cukrem demerara, karmelizuje go przy pomocy palnika do Creme Brulee.
Smacznego
* Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson pt. 'Jak być domową boginią'.
No i znow mam ogromna ochote sie do ciebie wprosic. Czekolada? Kawa? Karmelizowana skorupka na sosie? Same wspanialosci!
OdpowiedzUsuńfajna nazwa:)
OdpowiedzUsuńps.warto usunąć weryfikację słowną, bo wnerwia.
Dusiu dziękuję za podpowiedź, nie wiedziałam, że można. Już wyłączyłam:)
UsuńNigella, czyli pyszna rozpusta na całego :)
OdpowiedzUsuńale ciekawy pomysł!
OdpowiedzUsuńTen cukier zbijany łyzeczką musi odstresowywać tak samo jak smak ciasta, mocno czekoladowy... nie mam tej ksiażki, przepis dodaje do zakladek ;) I zrobię!!!
OdpowiedzUsuń