Dzisiejszy przepis jak kilka
poprzednich jest w klimacie postnym, ale polecam go również na co
dzień bo jest rewelacyjny.
Jak większość moich ulubionych
przepisów, tak i ten, poznałam dzięki mojej Babuni D. :)
Marynowana ryba, którą
pochłaniałam (jedzeniem nie można było tego nazwać:p) ogromnymi
porcjami podczas ostatniego pobytu w rodzinnym domu.
Delikatna, pyszna, milion razy
lepsza niż ze sklepu. REWELACYJNA!
Marynowane filety rybne / Ryba w
zalewie octowej (składniki dla 5 os.):
- 2 cebule, pokrojone w plasterki
- 1 łyżka masła
- 3 szklanki wody
- 1/3 szklanki białego octu
- 1 płaska łyżka soli
- 2-3 łyżki cukru
- 2 liście laurowe
- 3-4 ziarna ziela angielskiego
- 2 kg filetów białej ryby ze skórą
- mąka do obtoczenia
- olej do smażenia
W garnku rozpuszczam masło, dodaję
cebulę, duszę ją ma małym płomieniu do czasu aż stanie się
szklista. Następnie dodaję wodę, ocet, sól, 2 łyżki cukru,
liście laurowe i ziele angielskie, doprowadzam całość do wrzenia,
gotuję ok 1 min. Po tym czasie zdejmuję garnek z kuchenki, próbuję
zalewy i w razie potrzeby doprawiam do smaku solą i cukrem (zalewa
powinna być lekko słodkawa). Odstawiam do ostygnięcia.
Filety ryby kroję na mniejsze kawałki,
obtaczam w mące, smażę na rozgrzanym oleju. Usmażone kawałki
ryby przekładam na kawałki ręcznika papierowego aby zebrać z nich
nadmiar tłuszczu. Następnie przekładam je do szerokiego naczynia,
zalewam zimną zalewą, dociskam delikatnie talerzem. Wstawiam całość
do lodówki na min 24 h.
Podaję na zimno z chlebem.
Smacznego
pyszne
OdpowiedzUsuńpyszniutkie
OdpowiedzUsuń