Ciasteczka-bułeczki okazały się idealnym zastosowaniem dla pozostałego, po świątecznych wypiekach, maku. Tak bardzo posmakowały wszystkim domownikom, że zniknęły zanim jeszcze zdążyły porządnie ostygnąć.
Hamentaszen*:
Ciasto:
- 100 ml mleka
 - 1 jajko
 - 250 g mąki
 - 25 g cukru pudru
 - 25 g masła, stopionego i ostudzonego
 - 1 łyżeczka drożdży instant
 - szczypta soli
 
Masa makowa:
- 50 g mielonego maku
 - 30 gram masła
 - 25 g mielonych migdałów
 - 2 łyżki miodu
 - 2 krople aromatu pomarańczowego
 
- jajko, rozmącone z łyżką mleka
 
Ciasto:
W misce mieszam mleko, jajko i drożdże. Dodaję mąkę wymieszaną z cukrem i szczyptą soli i dokładnie mieszam wszystkie składniki. Na końcu dodaję masło i zagniatam ciasto. Wyrobione ciasto przykrywam lnianą ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na ok 1 h do wyrośnięcia.
Masa makowa:
W garnuszku umieszczam masło, migdały, miód i na malutkim płomieniu doprowadzam składniki do wrzenia. Kiedy to nastąpi dodaję mak i gotuję ok 5 min ciągle mieszając. Na sam konie dodaję aromat pomarańczowy i dokładnie mieszam.
Wyrośnięte ciasto przekładam na oprószony mąka blat i wałkuję na grubość ok pól cm. Wykrawam szklanką koła i nakładam na nie ok 1 niepełnej łyżeczki nadzienie. Sklejam ciasto łapiąc je z trzech stron, tak aby powstał kształt trójkąta.
Gotowe 'uszy' przekładam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywam ściereczką i odstawiam do napuszenia na ok 30 min. 
Po tym czasie smaruję ciasto rozmąconym jajkiem i piekę ok 15-20 min w 180°C. Upieczone ciasteczka-bułeczki studzę na kratce kuchennej.
Smacznego
Przepis zmieniłam odrobinę i dostosowałam do swoich potrzeb i upodobań, oryginalny znajduje się tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za pozostawiony komentarz:)
Będzie mi niezwykle miło, jeśli nie pozostawisz swojego komentarza anonimowo i się podpiszesz.
Pozdrawiam i życzę smacznego dnia, Kasia S.