Kiedy byłam w Paryżu, podczas spaceru przy alei Champs Elysées moją uwagę przykuła piękna witryna salonu Ladurée, pełna kolorowych makaroników i eleganckich pudełeczek kryjących słodkości. Niestety z powodu braku czasu nie miałam możliwości wstąpienia i skosztowania tych pyszności.
Jak się okazało aby spróbować oryginalnych makaroników nie trzeba jechać do Francji. Można je kupić w londyńskim Harrods'ie, tam też zamierzam się udać w najbliższym czasie.
Tymczasem postanowiłam sama upiec makaroniki pistacjowe, które wyszły pyszne i całkiem ładne:)
Makaroniki pistacjowe:
Makaroniki*:
- 3 białka jajek, które stały min 3-4 dni w lodówce
- 125 g mąki migdałowej
- 210 g cukru pudru
- 30 g drobnego cukru
- 1 łyżka zielonego barwnika spożywczego w płynie
Krem pistacjowy**:
- 150 g śmietany kremówki 36%
- 150 g białej czekolady
- 23 g kremu pistacjowego (23 g mielonych niesolonych pistacji zmiksowany z ½ łyżką masła)
- 23 g zmielonych niesolonych pistacji
- 2 krople ekstraktu z migdałów
Makaroniki:
Mielone migdały mieszam z cukrem pudrem i przesiewam przez sito aby pozbyć się większych grudek. Białka ubijam z jedną łyżką drobnego cukru, do momentu, w którym mikser zaczyna zostawiać ślady w pianie. Wsypuję resztę cukru i miksuję ok 5 min. Dodaję migdały wymieszane z cukrem pudrem i barwnik, dokładnie mieszam na wysokich obrotach do chwili, w której masa nabierze jednolitego koloru. Masę białkową przekładam do rękawa cukierniczego zakończonego dużą okrągłą końcówką. Na wyłożonej papierem do pieczenia blaszce formuję małe krążki (ok 2 cm średnicy) w sporych odległościach. Zostawiam do przesuszenia na ok 1 h***.
Makaroniki piekę ok 15-20 min (w zależności od wielkości) w 150°C z lekko uchylonymi drzwiczkami piekarnika (ponieważ nie posiadam funkcji termoobiegu). Upieczone makaroniki przekładam na kratkę kuchenną do czasu całkowitego ostudzenia****.
Krem pistacjowy:
Kremówkę przelewam do garnka i na średnim płomieniu doprowadzam do wrzenia. Kiedy to nastąpi zdejmuję garnek z kuchenki i przelewam kremówkę do miski. Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej i powoli dodaję do kremówki intensywnie mieszając. Następnie dodaję krem pistacjowy, zmielone pistacje, ekstrakt z migdałów i ucieram ok 5 min. Kiedy krem jest gotowy dokładnie przykrywam go folią i chowam na min 2 h do lodówki.
Po tym czasie przekładam ostygnięte makaroniki kremem pistacjowym i chowam je do lodówki na min 24h. Na 2 h przed podaniem wyjmuję je z lodówki.
Smacznego
* Przepis na makaroniki pochodzi stąd.
** Przepis na krem pistacjowy pochodzi stąd.
*** Dzięki suszeniu makaroników przed pieczeniem, podczas niego uzyskuje się efekt charakterystycznej koronki wokół makaronika.
**** Aby ułatwić sobie zdejmowanie makaroników z papieru należy między blaszkę, a papier wlać odrobinę zimnej wody. Nie za dużo, by nie zamoczyć ciasteczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za pozostawiony komentarz:)
Będzie mi niezwykle miło, jeśli nie pozostawisz swojego komentarza anonimowo i się podpiszesz.
Pozdrawiam i życzę smacznego dnia, Kasia S.