Niby ruskie, ale nie do końca.
Przez zdecydowanie większą zawartość sera w stosunku do ziemniaków nadzienie jest bardziej kremowe i lżejsze. Świeża mięta dodaje im charakteru. Dzięki niej są też orzeźwiające co jest to dość dziwna cechą pierogów, które z reguły mianuje się ciężkimi.
Szczerze mówiąc (pisząc) ich smak jest nie do opisania, aby go poznać trzeba ich spróbować. Koniecznie!
Pierogi ruskie z miętą (35-40 szt):
Farsz:
- 200 g białego sera półtłustego, przekręconego przez maszynkę
- 100 g ziemniaków, ugotowanych i przeciśniętych przez praskę
- 1 cebula, obrana, pokrojona w kosteczkę i zeszklona na maśle
- duża garść (albo 2) świeżej mięty, posiekanej
- sól, pieprz
Ciasto:
- 1 porcja ciasta pierogowego z tego przepisu
- klarowane masło i posiekana świeża mięta do podania
Farsz
W misce umieszczam wszystkie składniki farszu, dokładnie je mieszam, doprawiam do smaku solą i pieprzem. Gotowy farsz wstawiam do lodówki na ok 2 h, aby stężał (ułatwi to lepienie pierogów).
Ciasto
Ciasto wykonuję zgodnie z TYM przepisem.
Gotowe ciasto wałkuję na grubość 2 mm. Z rozwałkowanego ciasta wykrawam okręgi (np. szklanką). Na każdy z nich nakładam po 1 łyżeczce farszu. Brzegi okręgów smaruję odrobiną wody, zlepiam pierogi dociskając brzegi widelcem, żeby lepiej się skleiły.
Porcję pierogów wrzucam do wrzącej osolonej wody i gotuję ok 2 min po wypłynięciu na powierzchnie.
Smacznego
z miętą? brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie. Z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmatko... jak ja dawno nie jadłam pierogów.... teraz to mam smaka :)
OdpowiedzUsuńMięta? Fiu fiu, ciekawie to brzmi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi :) I mam świeżą miętę na parapecie :D na pewno zrobię :)!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze:)
OdpowiedzUsuńA pierożki jak najbardziej polecam, warto poświęcić chwilę na ich lepienie bo efekt smakowy (końcowy) robi wielkie wrażenie:)
Powiem Ci, że bardzo mi się spodobał ten przepis. A lepienie wcale nie jest takie straszne, jak się ma towarzystwo, to wszystko wydaje się być szybkie i przyjemne. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lepić pierogi, ale niestety nieczęsto mam okazję robić to z kimś. A przyznaje lepienie pierogów w towarzystwie ma swój urok:)
UsuńLubię tradycję przełamaną świeżym spojrzeniem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi ruskie, ale nie spotkałam się nigdy z wersją z miętą. Muszę jak najszybciej wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJestem w szoku widząc tu ten przepis! Moja teściowa zawsze zastrzegała sobie, że jest to jej rodzinne danie, niespotykane nigdzie indziej na świecie za wyjątkiem jej kuchni... Tak więc, bardzo jestem ciekawa skąd znasz ten przepis? Może jednak jest to danie regionalne (moja teściowa pochodzi ze Zwierzyńca niedaleko Zamościa)?
OdpowiedzUsuńAle wszyscy będą mięli miny jak im przygotuję pierogi owiane do dziś tajemnicą sekretnego przepisu rodzinnego :-D
Pomysł na ruskie z miętą podsuną mi kiedyś kolega ze Szczecina, podobno w jego domu i ogolnie w regionie takie jada sie od zawsze. W sieci jest bardzo duzo przepisówna ruskie z miętą.
OdpowiedzUsuń