'Paszterybki' są nieco pracochłonne, ale efekt końcowy, który jest fantastyczny, wynagradza cały trud włożony w ich przygotowanie. Robienie takich pasztecików jest w sumie, bardziej niż pracą, miłą zabawą, chwilą odstresowania w przedświątecznym rozgardiaszu.
Już widzę oczyma wyobraźni jak ten uroczy wytrawny wypiek będzie efektownie prezentował się na naszym wigilijnym stole.
Pieczarkowe 'paszterybki' (8 sztuk):
Farsz pieczarkowy:
- 250 g pieczarek, startych na tarce o dużym oczku
 - 1 mała cebula pokrojona w drobna kosteczkę
 - kilka suszonych grzybów (u mnie 7), wcześniej namoczonych i posiekanych
 - 20 g masła
 - sól, pieprz
 -  
 
Ciasto krucho-drożdżowe:
- 330 g mąki
 - 10 g suchych drożdży
 - 1 łyżeczka soli
 - 85 g masła, pokrojonego w kostkę
 - 2 żółtka
 - 4 łyżki śmietany
 
- rozmącone jajka do posmarowania
 - 8 ziarenek czarnego pieprzu na rybie oczy
 
Farsz
Na patelni rozpuszczam masło, wrzucam cebulę, duszę na małym płomieniu ok 5 min. Następnie dodaję pieczarki i suszone grzybki. Przykrywam patelnię pokrywką i duszę całość ok 10 min na średnim płomieniu. Po tym czasie zdejmuje pokrywkę i smażę pieczarki ok 10 min do momentu, w którym odparuję wszystkie puszczone soki. Na koniec doprawiam do smaku sola i pieprzem. Odstawiam do ostygnięcia.
Ciasto
Mąkę mieszam z drożdżami i solą, dodaję masło, ucieram między palcami do czasu otrzymania kruszonki. Żółtka mieszam ze śmietaną, dodaję do mąki, szybko zagniatam ciasto.  
Gotowe ciasto dzielę na 8 równych części, od każdej odejmuję mały kawałek ciasta, potrzeby do zrobienia rybich ustek. Z każdej części ciasta formuję kulkę, lekko ja nacinam, nadziewam farszem (ok 1.5 łyżeczki), dokładnie zaklejam. Nafaszerowane kulki formuję na kształt rybek. Z odłożonego  wcześniej ciasta lepię 16 kuleczek, doklejam po 2 do każdej rybki, tworząc rybie usta.  
Gotowe rybki przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce na ok 45 min do napuszenia.
Podrośnięte rybki smaruje rozmąconym jajkiem, wtykam po jednym ziarenku pieprzu w miejscu oka, nożyczkami nacinam ciasto tworząc łuski.  
Tak przygotowane 'paszterybki' piekę w 180 st ok 25 min., na złoty kolor. Upieczone studzę na kratce kuchennej.
Smacznego
*Pomysł na wykonanie pasztecików (wraz z instrukcja wykonania) pochodzi stąd.
'Paszterybki' są przeurocze!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Nat.
Nat.:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie... :)
OdpowiedzUsuń